Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Cz. 2- Zawsze w nastroju - Mieczysław Święcicki
Ciąg dalszy - cz. 2 wywiadu Viapoland z bardem Mieczysławem Świecickim na tydzień przed koncertem jubileuszu 55-lecia.
Mieczysław Święcicki: - Skrzynecki pokazał, że także poprzez lekką muzę można pokazać więcej i głębiej. Także to, że można występować nie tylko na scenach teatralnych, ale także w salach kościelnych. Ten drugi wątek wart jest w tym miejscu przypomnienia. Współpraca Piotra z Kościołem katolickim była wspaniała i w pewnym sensie niezbędna, gdy kabaret szykanowano ze względu na głoszone poglądy polityczne, niezgodne z komunistycznymi. Spośród polskich duchownych przyjacielem Piwnicy był na początku bardzo wtedy jeszcze młody ksiądz Mieczysław Maliński, który nie tylko bywał na spektaklach piwnicznych, ale nas potem zapraszał do swojej Rabki, gdzie pamiętam, że uczyłem języka francuskiego. Najbardziej pamiętny okres Piwnicy związany z Kościołem był w trudnych latach stanu wojennego w latach osiemdziesiątych ub. wieku, kiedy to artyści Piwnicy występowali podczas Mszy celebrowanych między innymi przez kardynała Franciszka Macharskiego w kościele w Mistrzejowicach w Nowej Hucie, a po uroczystościach w tym kościele dochodziło na ulicy do wielkich demonstracji opozycji politycznej, takich jak 30 sierpnia w rocznicę narodzin "Solidarności". Te demonstracje miały potem swój ciąg dalszy na Rynku Krakowskim. Z kwiatów układaliśmy krzyż na płycie Rynku Głównego w miejscu gdzie składał przysięgę Narodowi Tadeusz Kościuszkio. Kiedy Piotr Skrzynecki zmarł i został z wielkimi honorami pochowany na Cmentarzu Rakowickim, to wspaniałą mowę pożegnalną wygłosił ksiądz infułat Bronisław Fidelus. Piotr został pochowany w mogile niedaleko od grobowca Heleny Modrzejewskiej oraz Jana Matejki.
- Chciałbym zapytać, czy artyści "Piwnicy pod Baranami" spotkali się z Janem Pawłem II?
- To było w momencie kiedy Karol Wojtyła był już na stolicy Piotrowej w Rzymie i przyjął artystów Piwnicy pod Baranami po występie na audiencji. Pamiętam, jak Piotr Skrzynecki tak się wzruszył, że gdy przedstawiał Papieżowi artystkę Annę Szałapak, to zapomniał jej nazwiska. Karol Wojtyła witając się z Piotrem Skrzyneckim stwierdził "Ja Pana znam!", z czego Piotr był bardzo dumny. Kolejne spotkanie z Papieżem miało miejsce pod oknem krakowskiej kurii przy ulicy Franciszkańskiej, pod którym artyści Piwnicy także zaśpiewali.
- A związki Mieczysława Święcickiego jako aktora z Karolem Wojtyłą?
- To także wyjątkowy, choć może nie wszystkim znany okres w moim życiu, gdy zostałem w latach pięćdziesiątych aktorem Teatru Rapsodycznego. Był to już trzeci okres odnowy tego teatru, szykanowanego przez władze komunistyczne. Twórcą i dyrektorem tego teatru był Mieczysław Kotlarczyk, ale wciąż "po cichu" opiekę nad teatrem sprawował związany z nim Karol Wojtyła. Jako bardzo młody jeszcze wówczas aktor przyszedłem do dyrektora Kotlarczyka na przesłuchanie, aby dostać rolę Sędziego w inscenizacji "Pana Tadeusza". Grałem na scenie z Danutą Michałowską (Telimena) oraz młodym Tadeuszem Malakiem w roli Tadeusza. Tadeusz Kotlarczyk poprosił mnie w czasie próby o recytowanie wierszy. Był na próbie obecny także Karol Wojtyła, który siedział na balkonie. To on poprosił mnie kilka dni później w biurze u Kotlarczyka, abym nauczył się i powiedział w kościele św. Magdaleny wiersz Józefa Ignacego Kraszewskiego pt. "Dwa słowa", który do dziś recytuję ze wzruszeniem w kościołach - oto jego fragment:
We wszystkich mowach i w języku duszy
nad wszystkie są te dwa słowa
jak w kroplach rosy po suszy
W nich skarb żywota się chowa
Jak dwie perełki w oceanie życia
Jak dwie gwiazdki na niebie
świecą nad nim od powicia dwa słowa
Kocham Ciebie
Kiedy stworzył człowieka na Ziemi
Aby uwieńczyć go w Niebie,
Zabłysła nieśmiertelna ponad nim powieka
Bóg spojrzał i rzekł: Kocham Ciebie."
Zobacz galerię (18) |
Komentarze społecznościowe |