Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
We wrocławskim ZOO wykluło się pięć żółwi niezwykle rzadkiego gatunku
Żółwie wężoszyje McCorda, zwane również chelodynami rotiańskimi, to jedne z najrzadszych żółwi na świecie. Szacuje się, że ich światowa populacja liczy obecnie 250 osobników. W Polsce dotychczas mieszkało ich 15, a spotkać je było można tylko w ogrodach zoologicznych w Warszawie i we Wrocławiu. Każde pojawienie się młodych to ogromny sukces hodowlany i szansa na przetrwanie gatunku, którego liczebność w naturze 17 lat temu wyniosła zaledwie 16 osobników.
Wrocławskie Terrarium znane jest i cenione w branży ze względu na doświadczenie i sukcesy w hodowli zagrożonych gatunków, takich jak legwan kolczasty, żółw argentyński, żółw olbrzymi, żółw słoniowy, żółw czerwonoszyi, żaba gigant, mantella złota czy traszka cesarska.
Żółwie wężoszyje McCorda odkryto dopiero 24 lata temu, w 1994 roku. Ze względu na swój wygląd oraz rzadkość występowania, szybko stały się bardzo pożądanym gatunkiem w prywatnych hodowlach. Doprowadziło to do lawinowego wzrostu handlu osobnikami odławianymi ze środowiska naturalnego, czyli z indonezyjskiej wyspy Roti. Skończyło się to niemal wyginięciem gatunku w naturze. Aby temu zapobiec Komisja Gatunków Zagrożonych, nadająca status zagrożenia w ramach Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych, nadała im w 2000 roku status krytycznie zagrożonych. Rok później wprowadzono całkowity zakaz handlu żółwiami McCorda, w ramach „konwencji waszyngtońskiej” (CITES). Nie wiadomo ile obecnie żyje tych żółwi w środowisku naturalnym. Podczas przeprowadzanych w 2000 roku badań terenowych udało się odnaleźć zaledwie 16 osobników. Kiedy w 2005 roku próbowano ponownie je policzyć, odnaleziono zaledwie jaja i ani jednego dorosłego osobnika. To jeden z powodów objęcia tego gatunku, przez ogrody zoologiczne i ośrodki hodowlane, szczególną troską. Obecnie jego hodowlę zachowawczą prowadzi 46 tego typu placówek na świecie, gdzie znajdują się 142 osobniki. Do wrocławskiego zoo, dwie pary żółwi McCorda przyjechały w kwietniu 2009 roku z zoo w Rotterdamie. Były to młode, dwuletnie osobniki. Pierwsze jaja samice zniosły już w 2011 roku, a maluchy te były pierwszym przychówkiem w Polsce i zaledwie trzecim w Europie. Nie dziwi więc fakt, że początkowo polscy opiekunowie pytali holenderskich kolegów o rady dotyczące hodowli. Obecnie to właśnie opiekunowie z Wrocławia są ekspertami i udzielają rad kolegom z całego świata.
Żółwie wężoszyje są bardzo wdzięcznymi gadami, jednak trudno je hodować. O ile dorosłe osobniki nie sprawiają większych kłopotów, to utrzymanie i odchowanie młodych jest bardzo skomplikowane. Zwłaszcza, że jest to gatunek mało poznany od strony biologii i behawioru. We wrocławskim zoo zajmują się nimi od początku dwie opiekunki – Magda Fabiszewska-Jerzmańska i Karolina Mól-Woźniak, które tak o nich opowiadają: - Dorosłe osobniki są bezproblemowe, młode sprawiają natomiast małe problemy. Nie jest łatwo je odchować, bo zwierzęta charakteryzuje duża wrażliwość na zmienność warunków, w których żyją, jak pH wody czy temperatura. Przez 9 lat hodowli dużo się nauczyliśmy, ale wciąż się uczymy i badamy ten gatunek. Gdy mamy wątpliwości, zasięgamy opinii opiekunów z innych instytucji, które je hodują. Takie konsultacje to swego rodzaju ogólnoświatowe forum, gdzie każdy dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem. W wyniku takich konsultacji próbujemy nowych metod np. żywienia, aby maccordi mogły się bezpiecznie rozwijać – mówi Magda Fabiszewska-Jerzmańska.
- Zakwaszaliśmy wodę torfem, żeby uzyskać odpowiednie pH – mówi Karolina Mól-Woźniak – Teraz używamy do tego liści ketapangu, z drzew rosnących w Afrykarium. Najmłodszy przychówek to pięć żółwi, które kluły się na przestrzeni kilku miesięcy – od lutego do maja 2018 roku. Wymagają one dużej troski, dlatego mieszkają na zapleczu Terrarium, gdzie utworzono najlepsze warunki do ich odchowu. Będą tam przebywać co najmniej przez rok. Następnie trafią do zbiornika dla „średniaków” na ekspozycji, a obecni jej mieszkańcy zasilą hodowle zachowawcze w innych środkach.
Poza maluchami, w zoo mieszkają jeszcze 4 osobniki, w tym rodzice i starsze rodzeństwo z wcześniejszych kluć. Można je podziwiać na parterze Terrarium, obok agam brodatych i kajmanów. - Żółwie maccordi to stosunkowo drobne żółwie z długą szyją, która przypomina ciało węża, stąd nazwa "żółwie wężoszyje". Dorosły osobnik osiąga około 25 cm długości (długość karapaksu), a gdy wyprostuje szyję może niemal podwoić swój rozmiar. Różnice między płciami są niewielkie, u samców ogon jest nieco dłuższy – opowiada Karolina Mól-Woźniak, opiekunka zwierząt z zoo we Wrocławiu. - Młode osobniki, po wykluciu, mierzą od około 3 do 5 cm i mają masę około 3 gramów, na ręce wyglądają jak ziarno czerwonej fasoli. Małe żółwie posiadają ciemny karapaks, natomiast plastron jest jasny z czarnymi plamami, które zanikają wraz ze wzrostem gada. Im starszy żółw, tym plastron staje się bledszy, natomiast karapaks może być koloru od brunatnego do czarnego. Ogon przyjmuje barwę szarą. Oczy zwrócone są ku górze, a pysk jest szeroki, stąd wrażenie, że zwierzęta te są zawsze uśmiechnięte. Nie można jednak zapominać, że żółwie te to drapieżniki. Składają od 8 do 20 jaj, a ich inkubacja trwa 3 miesiące. Młode żywią się m.in. krylem i larwami komarów, natomiast starsze głównie dżdżownicami.
źródło: zoo.wroclaw.pl
Zobacz galerię (15) |
Komentarze społecznościowe |