Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Piękne życie!
Przyszła na świat 17 czerwca br. jako potomstwo Nelsona i Nabi. Po drobnym wypadku, przez kilka dni, była pod opieką pracowników zoo. Na szczęście okazało się, że jest zdrowa i jedyne co straciła to trochę sierści na głowie. Jednak na tyle wystraszyła opiekunów, że Ci chcą nadać jej imię pochodzące z języka shona, którym posługują się plemiona bantu zamieszkujące w Afryce tereny występowania kotików afrykańskich. Będzie to Eshe (Eszi) lub Zuri, co w połączeniu oznacza „piękne życie”.
Kotiki afrykańskie to jedne z ulubieńców pracowników zoo i zwiedzających. Powodem jest ich urok oraz skłonność współpracy w kontakcie bezpośrednim. Dzięki temu zwiedzający mogą oglądać ciekawe, pokazowe karmienia z treningiem medycznym, a opiekunowie mogą utrzymać zwierzęta w świetnej kondycji fizycznej i psychicznej.
Najmłodsza samiczka kotika afrykańskiego to czwarty szczeniak, który przyszedł na świat we wrocławskim zoo. Pierwsza była, urodzona pięć lat temu Zola, a dwa lata temu Ivy i Hugo.
- Zola przyjechała do nas w brzuchu matki, jej ojcem nie jest Nelson – samiec alfa, więc zostanie z nami. Jednak Ivy i Hugo, prawdopodobnie tej jesieni opuszczą Wrocław. Jeszcze nie wiemy gdzie pojadą, ale powoli je do tego przygotowujemy podczas treningów. Co do najmłodszej samiczki, to już kilka ogrodów dopytuje o nią. Można więc powiedzieć, że powoli ustawia się do jej płetwy kolejka. – mówi Paweł Borecki, opiekun kotików z wrocławskiego zoo.
Na razie maluch głównie karmi się mlekiem matki, śpi i bawi się z innymi członkami stada oraz opiekunami. Ma do swojej dyspozycji część zaplecza oraz mini-przedszkole czyli okólnik, w którym znajduje się niewielki basen do nauki pływania, podest oraz liczne zabawki. Zwiedzający mogą ją na razie podziwiać z daleka, bo do stada dołączy gdy nauczy się dobrze pływać. Będzie to około za 2 miesiące.
Zobacz galerię (8) |
Komentarze społecznościowe |