Co zrobić z andrychowskim Placem Mickiewicza?

Niedawno odbył się w tym miejscu Festiwal Plackorzy - jak obecnie nazwano Dni Andrychowa. Plac Mickiewicza z charakterystyczną fontanną z kuso odzianą "andrychowianką" zamienił się w plac plackorzy - miejsce artystycznych muzycznych występów zespołów miejscowych i zaproszonych z bliskich i dalekich stron - od "Andrusików" po "Golec uOrkiestra". Przez plac przewinęły się tysiące widzów. To wszystko miało za tło prezentacje tradycyjnych wyrobów: pieczenia chleba, serków góralskich, zwany także "oscypkami", raczenia się miodem i watą cukrową, plackami od gospodyń wiejskich oraz cukierkami zwanymi "krówkami". Ale to wszystko trwało zaledwie dwa dni i na co dzień to miejsce świeci pustkami, bo niewiele tutaj stałych usług - zaledwie 2 lodziarnie i dwa lokale gastronomiczne. Próbą ozywienia placu będzie także latem lipcowy niedzielny cykl Zabawa taneczna z andrychowianką, w godz. od 17 do 23 będzie można tutaj 7, 15,22 i 29 lipca tańczyć do muzyki. Czas pokaże jak to wyjdzie. To wszystko odbywa się oczywiście "pod chmurką" i w razie deszczu przenosi się gł. do sali odległego o 500 metrów domu kultury. Artyści andrychowscy (Stowarzyszenie Artystyczne i Naukowe imienia henryka Sienkiewicza) od dawna  widzą potrzebę dobudowania na Placu Mickiewicza szklanego wysokiego pasażu w tzw. zaułku romskim pod starą kamienicą w nawiązaniu do projektu wloskiego pasażu handlowego sprzed lat - coś jakby andrychowskie Sukiennice m in. ze stoiskami artystycznymi i pamiątkarskimi. Pomysł prosty, który pozwoli uniezależnic się choć trochę od kaprysów pogody organizatorom imprez i targów na tym andrychowskim placu.

Tekst i zdj. Wiesław Adamik (wiceprezes SAiN imienia Henryka Sienkiewicza)