Lśnienie - to nie jest straszny film

Choć „Lśnienie” nie jest ich ulubionym filmem, bliźniaczki Burns pracę nad rolą w nim, zgodnie uznają, za niezwykłe i cenne doświadczenie. Głównie z uwagi na atmosferę, jaka panowała na planie oraz osobę samego Kubricka.  – Kubrick nigdy nie mówił: chcę, żebyś powiedziała to w taki, a taki sposób – mówi Lisa Burns, jedna z bliźniaczek. Twórca „Lśnienia” nie instruował nikogo z ekipy jak powinien zagrać daną scenę. Na początku pracy nad filmem zwierzał się jedynie z tego jaką ma wizję i stopniowo, w trakcie, próbował urealnić ją na planie. Jeśli nie był zadowolony z efektu, potrafił kręcić mnóstwo podobnych ujęć i na koniec wybierał jedno, najbliższe jego wizji – Powtarzałyśmy ujęcie, aż do skutku – dodaje Lisa.

Louise Burns szczególnie ceni sobie obraz  „Dr Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę”, podczas gdy druga z sióstr, jest absolutną fanką  „Odysei kosmicznej”, której fragmenty zdarza jej się nawet oglądać na komórce. Zapytana o kwestie praw autorskich Lisa stwierdziła: - Według mnie wszystko powinno być powszechnie dostępne w Internecie, ale nie za darmo, powinniśmy płacić za dostęp do kultury małe kwoty. Kto chciałby pracować za nic? Jeśli kradniesz czyjś film, pozbawiasz go wynagrodzenia. Niezależnie od Twoich poglądów na kapitalizm, nie możesz oczekiwać od reżysera, że będzie pracował za bezcen. Branie czegoś za darmo to obrażanie tych, którzy ponieśli trud, żeby dzieło w ogóle  powstało.

Cały wywiad z bliźniaczkami Burns można już przeczytać na www.legalnakultura.pl Wywiad video pojawi się na koniec wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Dziękujemy firmie Kawałek Świata – Media prowadzącej biuro prasowe wystawy Stanley Kubrick w Muzeum Narodowym w Krakowie za organizację spotkania
z siostrami Burns.

Źródło: nadesłane przez Joanna Brewińska