Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Festiwal im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Owacja na dobry początek
Owację na stojąco zgotowali widzowie artystom koncertu inauguracyjnego 49. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Zgromadzona w sobotę, 8 sierpnia, w wyremontowanej Pijalni blisko tysięczna publiczność długo oklaskiwała czworo śpiewaków: zjawiskową Iwonę Sochę, obdarzoną aksamitnym sopranem Ewę Vesin, doskonałego tenora Tomasza Kuka i pełnego uroku świetnego barytona Stanisława Kufluka. Wielkie brawa otrzymała także obchodząca w tym roku 140-lecie Krynicka Orkiestra Zdrojowa grającą pod batutą Mieczysława Smydy. Nie tylko brawa zresztą, bo zespół podczas koncertu został obdarowany przez marszałka Województwa Małopolskiego Stanisława Sorysa Złotym Medalem Województwa Małopolskiego.
Trwający trzy godziny koncert, który poprowadzili Olimpia Górska i Bogusław Nowak składał się z przebojów muzyki operowej, operetkowej i musicalowej. Wieczór otworzył „Kujawiak” Wieniawskiego w interpretacji Tomasza Kuka. Ten najsłynniejszy utwór z repertuaru patrona festiwalu zabrzmiał bardziej lirycznie niż w wykonaniu znanym z nagrań słynnego Polaka, co przypadło publiczności do
gustu. Ale najwięcej oklasków i okrzyków „brawo” Tomasz Kuk zebrał za niezwykle przejmujące wykonanie arii „Nessun dorma” Pucciniego z opery „Turandot”.
Jak zwykle zachwyciła Iwona Socha, zwłaszcza arią „O mio babbino caro” z opery „Gianni Schicchi” Pucciniego czy arią „Ah! Je ris de me voir...” z „Fausta” Gounoda. Bardzo się też podobała Ewa Vesin prezentująca żywiołową „Seguidillę” z „Carmen” Bizeta, czy zmysłową kołysankę „Summertime” Gershwina z opery „Porgy and Bess”. Stanisław Kufluk oczarował publiczność nie tylko aktorstwem, ale także precyzją wykonania, co było słychać zwłaszcza w „Largo al factotum” z „Cyrulika sewilskiego” Rossiniego oraz w poruszającej arii będącej wyznaniem miłości „Ja was liubliu” z „Damy pikowej” Czajkowskiego.
W programie wieczoru znalazły się też hity operetki, m.in.: słynne duety: „Tłumy fraków” z „Księżniczki czardasza” Kálmána, „Usta milczą” z „Wesołej wdówki” Lehára czy także duety z musicalu „Upiór w operze” Webbera. Ciekawostką wieczoru były też fragmenty instrumentalne pozwalające pokazać się orkiestrze jubilatce w pełnej okazałości. Zwłaszcza utwory założyciela zespołu Adama Wrońskiego, który nazwany był – jak się słusznie po koncercie okazało – polskim Straussem.
Koncert inauguracyjny nie był jedyną atrakcją pierwszego dnia festiwalu. Rano w Starym Domu Zdrojowym odbyło się spotkanie w ramach Klubu Festiwalowego, którego gośćmi byli Burmistrz Krynicy dr Dariusz Reśko oraz dyrygent krynickiej orkiestry Mieczysław Smyda. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim muzycznych tradycji Krynicy. Wczoraj też zabrzmiał pierwszy Hejnał Kiepurowski. W samo południe Tomasz Kuk w Muszli koncertowej na Deptaku zaprezentował „Kujawiaka” Wieniawskiego.
Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Zobacz galerię (7) |
Komentarze społecznościowe |