Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Chwała Twardzielom, czyli Runmageddon na gliwickich hałdach
W miniony weekend na hałdach kopalni KWK Sośnica w Gliwicach odbyły się ostatnie dwie edycje z cyklu Runmageddon w sezonie 2015. W sobotę ponad 1500 uczestników walczyło na trasie zawodów w formule Rekrut, a w niedzielę blisko 500 zawodników, którzy w sezonie ukończyli co najmniej 2 imprezy wzięło udział w Wielkim Finale Ligi Runmageddonu. Na wszystkich czekał bardzo ciekawy i wymagający tor przeszkód, którego ukończenie dla każdego z uczestników stanowiło nie lada wyzwanie! Kolejny sezon Runmageddonu wystartuje już 7 listopada na Hipodromie Wola w Poznaniu.
24 i 25 października kopalniane hałdy w Gliwicach opanowane zostały przez wielbicieli m.in. biegania po błocie, brodzenia w wodzie, czołgania się pod zasiekami i wspinania na ściany. Jako pierwsi z ekstremalnym torem przeszkód zmierzyli się uczestnicy Runmageddonu Rekrut, który odbywał się na 6 kilometrowej trasie z 30 różnymi przeszkodami. Aby dotrzeć do mety trzeba było pokonać m.in. wraki samochodów, kolejowe wagony, strome hałdy, a także przeszkodę o wszystko mówiącej nazwie „Tesla”, która zawodników raziła prądem! Warunki na trasie były wyjątkowo trudne również ze względu na padający w przeddzień zawodów deszcz, który sprawił, że na trasie było pełno błota. O tym, jak trudno biega się po takiej nawierzchni najlepiej świadczy fakt, że kilkunastu uczestników już na pierwszych 100 metrach musiało szukać swoich butów, a niektórzy stracili swoje obuwie na trasie i do mety dotarli…. boso!
W takich warunkach najszybszym zawodnikiem na trasie Rekruta okazał się Volodymyr Khomenko z Warszawy, który po 6 kilometrach do mety dotarł w czasie 00:52:11. Najszybszą kobietą była Izabela Wysłuch ze Skoczowa, której uporanie się z wymagającym wyzwaniem zajęło 00:59:29. W klasyfikacji drużynowej, ze śląskimi hałdami najsprawniej poradziła sobie ekipa CFO eXtreme team z Dąbrowy Górniczej. Natomiast najliczniejszą drużynę wystawili przedstawiciele gospodarzy – Night Runners Śląsk, w barwach których na trasę wyruszyły 152 osoby.
Niedzielne zmagania zarezerwowane były dla najlepszych z najlepszych i najtwardszych z twardych, którzy pobiegli w Wielkim Finale Ligi Runmageddonu. Prawo startu w tym biegu posiadali zawodnicy, którzy w ciągu całego sezonu zdobyli przynajmniej 5 punktów, a więc wzięli udział w co najmniej dwóch edycjach Runmageddonu. Na starcie stanęło blisko 500 osób, które na 10 kilometrowej trasie rywalizowały o miano najlepszego zawodnika Runmageddonu w sezonie 2015. Czekało na nich ponad 50 przeszkód, a wśród nich m.in. 60 metrowa ślizgawka oraz przeszkoda Indiana Jones XXL, której pokonanie polegało na przeprawieniu się na drugi brzeg jedynie przy użyciu liny. Wielką atrakcją i niezapomnianym przeżyciem dla uczestników była konieczność pokonania części trasy 150 metrową kolejką, tzw. Tyrolką. Ostatnią przeszkodę na trasie Wielkiego Finału Runmageddonu stanowili zawodnicy z drużyny futbolu amerykańskiego - AZS Silesia Rebels Katowice.
Zwycięzcami Wielkiego Finału, tym samym najlepszymi zawodnikami Runmageddonu w sezonie 2015 zostali Grzegorz Szczechla oraz Magdalena Szulc, którym dotarcie do mety zajęło odpowiednio w 1:26:28 oraz 1:44:49. Warto podkreślić, że w sobotnim Rekrucie Magdalena Szulc była druga, a na dodatek podczas tego startu odniosła poważną kontuzję dłoni. Nie przeszkodziło jej to jednak w odniesieniu zwycięstwa w Finale.
„Wielkie gratulacje! Daliście czadu! Mega wymagająca trasa: czołganie się w rurach, przeszkoda elektryczna, wspinanie po hałdach, nurkowanie w lodzie – oj, działo się! A Wy dzielnie i determinacją dotarliście do mety. Super! Uwielbiamy Was oglądać tak utaplanych w błocie, spod którego wystają tylko szczerzące się w uśmiechu zęby! Dzięki za te emocje. Dajecie nam motywację do dalszego umilania Wam życia na trasach w całej Polsce. Jeśli chodzi o niedzielny Finał Runmageddonu, to nie poradziliśmy sobie z przycięciem trasy tej edycji do równych 10km i 55 przeszkód. Próbowaliśmy, staraliśmy się, ale okazuje się, że nie umiemy! Biorę to na siebie – dobieram do Ekipy Runmageddonu tylko wariatów, więc okiełznanie ich na tyle, żebyście w większości przetrwali event jest już nie lada wyzwaniem. Gratuluję zwycięzcom oraz wszystkim, którzy zdecydowali się dzisiaj zmierzyć z własnymi słabościami. Śląską edycją Runmageddonu zamknęliśmy sezon 2015, ale to wcale nie oznacza, że to już koniec ekstremalnego biegania w tym roku! Już dziś serdecznie zapraszam do Poznania, gdzie 7 listopada na Hipodromie Wola, Runmageddon wersją Rekrut zainauguruje kolejny sezon biegania przeszkodowego.” – powiedział Jaro Bieniecki, prezes Runmageddonu.
Równolegle z imprezami Runmageddon odbywała się rywalizacja w zawodach Runmageddon Games rozgrywanych na 200 metrowym torze przeszkód. Wśród 10 przeszkód, które znalazły się na torze były m.in. wysokie ściany, opony do przerzucania, wiadra wypełnione piachem oraz liny. Zawodnicy startowali równolegle, po przygotowanych torach rywalizując z czasem i przeciwnikiem biegnącym tuż obok. Stawka była wysoka, gdyż pula nagród dla zwycięzców wynosiła 2000 zł.
Kolejne zawody z cyklu Runmageddon odbędą się 7 listopada na Hipodromie Wola w Poznaniu. Tam, po raz pierwszy w Wielkopolsce, biegiem w wersji Rekrut, zainaugurowany zostanie nowy sezon biegów przeszkodowych. 14 listopada, także po raz pierwszy, tym razem w Giżycku na Mazurach, odbędzie się Finał Runmageddon Games. Finał finałów dla najlepszych z najlepszych z pulą nagród o wartości ponad 10 000 zł.
Grzegorz Dulnik, fot. Patrycja Puda
Zobacz galerię (15) |
Komentarze społecznościowe |