Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Cyrk jest śmieszny - nie dla zwierząt.
Od wielu lat cyrk jest jedną z najpopularniejszych form rozrywki w Polsce. Zabieramy tam nasze pociechy w celu zapewnienia im lepszego samopoczucia i zajęcia wolnego czasu. Dzieci siedząc na widowni zafascynowane są kolorami mieniącymi się w światłach reflektorów. Lecz co dzieje się gdy owe światła zgasną?
Codziennie setki wozów cyrkowych objeżdża Polskę w celu prezentacji swoich zapierających dech w piersiach pokazów i sprzedając przy tym tysiące biletów. Każdy z nas ma swoich faworytów: klownów, akrobatów, żonglerów, ale i również są miłośnicy spektaklów z udziałem dzikich zwierząt. Wydawać by się mogło, że po zakończeniu widowiska cyrkowe "pupile" są traktowane równie łaskawie jak w trakcie występu. Niestety nie. Wiele zwierząt przebywa w małych klatkach o wymiarach około 2x2.5m czyli ledwo się w nich mieszczą. Dzikie zwierzęta takie jak lwy czy słonie potrzebują dużo ruch. Na wolności pokonują codziennie 20-30 km wraz ze stadem. W raporcie "Animals in circuses" z 1998 roku przygotowanym przez Dr. Marthe Kiley-Worthington pełnomocnika Królewskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (RSPCA) udowodniono, że lwy i tygrysy spędzają mniej niż 10 % swego życia na wybiegu, a słonie tylko 25 %. Ograniczenia te mają negatywny wpływ na psychikę zwierząt.
Poza sezonem zwierzęta nie są traktowane jak w jego trakcie. Ze względu na to, nie są wystawiane na widok publiczny, zostają w dużej mierze zaniedbywane przez ich opiekunów. Dopiero podczas dłuższego pobytu cyrku w jednej miejscowości ze względu to, że widzowie z ciekawości oglądają zwierzęta poza areną, klatki są sprzątane. Kolejną ważną rzeczą, o której być może niewielu z nas wie, jest sama psychika zwierzęcia podczas widowiska. Co czujemy oglądając przedstawienie, każdy z nas wie, aczkolwiek co w tym momencie czuje zwierzę wiedzą nieliczni. Przede wszystkim występ publiczny jest dla niego nie lada wyzwaniem, z czym wiąże się stres. Jeżeli któreś z nich nie spisze się podczas występu, zostaje poddane skarceniu w ramach kary. Transport, rozładunek, spektakle niosą ze sobą ryzyko ucieczki zwierząt. Nie wykluczone jest również agresywne zachowanie ora inne wypadki:
- w marcu 1997 z niemieckiego cyrku uciekła 6-metrowa anakonda, a z polskiego 2 duże kangury
- zranienie dwóch osób przez niedźwiedzicę z "Cyrku Wielkiego" w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym w 1996 roku
- marzec 1992 - ucieczka słonia z piątką dzieci na grzbiecie z cyrku "Florida"(USA) - rannych zostało pięciu przechodniów
- 1988 zranienie 2-letniego dziecka przez lamparta
- wypadki w Great American Circus: 1991 ucieczka lamparta i zranienie 3-letniej dziewczynki, 1987- ucieczka słonia- dwoje rannych dzieci
Zastanówmy się więc, jak mógłby wyglądać cyrk bez udziału zwierząt? Na pewno nie straciłby na oglądalności, więcej, mógłby zyskać przychylność ludzi zwracających uwagę na krzywdy wobec zwierząt.
Zobacz galerię (5) |
Komentarze społecznościowe |