Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
W każdym wieku do warszawskiego ZOO
Bardzo dziękujemy dyrekcji Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego za możliwość całodziennego zwiedzania i oglądania wspaniałych zwierząt i roślin. Co nam się najbardziej podobało - wybieg słoni czy hala wolnych ptasich lotów, czytaj dalej!
Wybraliśmy w celu dojechania do warszawskiego Ogrodu Zoologicznego tramwaj nr "18" z przystanku przy ulicy Marszałkowskiej obok "Novotelu" (1 km do Dworca Centralnego) i już niewiele po ponad kwadransie jazdy po szynach zmierzaliśmy aleją parkową w kierunku gł. bramy z widocznym z daleka napisem "ZOO". Pani Wicedyrektor życzy nam miłego zwiedzania. Mamy na to 6 godzin, bo o godz. 18 mamy być na bankiecie w Ambasadzie CHRL.
26 IX 2012 roku. Dzień jest bardzo sloneczny, prawie upalny. Przy wejściu kupują bilety uśmiechnięte, zadowolone mamy z małymi dziećmi w wózeczkach lub na ręku. Bilety wstępu w cenie od 12 do 18 zł. Dzieci w wieku do 3 lat, osoby po 70 roku życia oraz inwalidzi mają wstęp wolny. Jedna z mam kupiła całomiesięczny abonament dla siebie i dziecka za sto zlotych: - Zwraca się już po kilku dniach. Przychodzę często do ZOO, mieszkam w pobliżu - mówi zwiedzająca. Najwięcej osób kieruje się od razu w prawa stronę w kierunku wybiegów małp - pawianów, goryli, szympansów oraz pobliskiego wybiegu 4 słoni, inne kierują się wprost do odleglejszych wybiegów drapieżników takich jak tygrysica z kilkoma młodymi, lwy czy czarny jaguar (w pobliżu są żyrafy i nosorożce).
Ale jak się dobrze rozejrzeć to i mniej egzotyczne zwierzęta, takie jak nakrapiane daniele z młodymi mają swój urok, a wiele dzieci zatrzymuje się z rodzicami przy osiodłanym kucyku przy alejce z drzewami tzw. włoskimi orzechami. Na gałęziach często przysiadają swojskie, miejskie kruki, które czekają, aż jakiś przejeżdżający drewniany wózek (w takich wózkach, które można pożyczyć przy wejściu do ogrodu mamy wożą dzieci) rozłupie bardzo twardą łupinę tych orzechów.
W upalne lub zimniejsze dni radzę zatrzymać się na odpoczynek w tzw. pawilonie krytym ptaków. Tu są z szklanymi szybami pokoje z ptakami egzotycznymi, także z nietoperzami, wreszcie sala z tropikalną roślinnością i kilkoma wolno latającymi ptakami! Wrażenie jak w ogrodzie botanicznym, po którym biegają żywe tropikalne ptaki! Udało się namówić kilka warszawskich studentek, które przygotowywały się w pięknym otoczeniu ZOO do egzaminów do krótkich sesji zdjęciowych dla viapoland.com na tle tego salonu wolnych tropikalnych lotów. Serdecznie zarówno je jak też wszystkie inne osoby niniejszym pozdrawiam! A byli tu goście z odleglych stron świata - od Grecji po Syberię, od Białorusi po Kanadę.
W pozostałej części tego pawilonu jest rozległe wnętrze, wspaniale klimatyzowane, znajdziemy tu wypoczynkowe krzesełka i stoliki, bezpłatne toalety oraz automaty z herbatą, kawą czy ciepłą zupą w cenie od 2 do 4 zł. I z tego miejsca warto robić wypady w rożnych kierunkach zwiedzania. W końcu jak zamierzamy spędzić tu cały dzień, to czasem trzeba odpocząć. Widziałem także całe rodziny rozkładające koce na ogrodowych trawnikach.
Życie zwierząt nawet w ZOO jest fascynujące dla obserwatora, nam udało się doczekać niezwykłego momentu, gdy w rodzinie czworga słoni, które wyszly przed wieczorem na swój remontowany w ciągu dnia wybieg doszło do... miłosnych uścisków. Nic dziwnego, te słonie są zdrowe, zadbane, zresztą tak jak i pozostałe zwierzęta w warszawskim ZOO. Będziemy tu jeszcze nieraz powracać!
Cóż, jednak jesień, jeśli już w październiku przyniesie zimno i chłód bardzo ograniczy podziwianie często ciepłolubnych egzotycznych zwierząt, życzę więc długiej, ciepłej i słonecznej Złotej Polskiej Jesieni.
Tekst i zdjęcia: Wiesław Adamik - Stowarzyszenie Artystyczne i Naukowe imienia Henryka Sienkiewicza, tel. 660 453 492
Zobacz galerię (61) |
Komentarze społecznościowe |