Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Ariadna na Naxos - nie tylko w morskiej kipieli
Od tej opery powinniście być może rozpoczynać swoją muzyczno - operową edukację i wizytę w operze - to zjawiskowa, pełna niespodzianek i odniesień do mitologii, historii teatru i opery inscenizacja "Ariadny na Naxos" Richarda Straussa w Operze Krakowskiej... Oto recenzja.
Przede wszystkim nie jest to klasyczna opera, lecz wymieszanie wielu konwencji z przymrużeniem oka. Wędrujemy najpierw przez akcję wraz z dwiema trupami tetralnymi zmuszonymi nakazem sponsora do wystawienia dwóch spektakli jednocześnie, ale to tylko pretekst do niezwykłej wędrówki operowej, w której wszelkie konwencje "teatru w teatrze" są dopuszczalne i spontaniczne.
Ale przecież to jest konsekwentny artystycznie spektakl, w którym nic nie jest dzielem przypadku. Reżyser posiadł w ślad za autorami opery niezwykłą lekkość w żonglowaniu mikroscenkami, które tworzą kilka planów. Spektakl składa się z dwóch części - z prologu w teatrze, a potem wędrujemy w długim akcie na Naxos.
Na pierwszym planie - mitologiczna, oniryczna Ariadna, otoczona trzema Eryniami (niezwykła suknia jednoczęściowa trzech postaci!), która poświęca wszystko dla miłości, na drugim kobieta na plaży gdzieś z okresu początku XX wieku, sądzac po ubiorach otaczających ją pląsających i umizgujących się pływaków, na kolejnym planie... Sięgają twórcy po konwencję dell arte i cyrku...
Ale nie wszystko zdradzę, bo warto zobaczyć i chłonąć to wszystko, co stworzyła wyobraźnia twórców w krakowskiej inscenizacji "Ariadny w Naxos". A że nie jest to opera wyabstrahowana ze współczesności jestem pewien, bo mamy tu prezentację kontrastu postaw wobec miłości, jak to było w dawnych epokach, a jak także dziś. Pozostaje aktualne pytanie - czy w naszych czasach na początku XXI wieku jest możliwa jeszcze taka postawa oddania miłości jaką prezentuje mitologiczna Ariadna?
Chłońmy więc obrazy jakie stworzył zespół inscenizatorów, kostiumograf, balet, mistrz oświetlenia scenicznego i przede wszystkim muzykę w świetnym wykonaniu zespołu orkiestry krakowskiej opery. Tak - muzyka jest najlepsza. Czy muzyka napisana dla opery może być lekka i piękna? Opera "Ariadna na Naxos" to potwierdza. Te frazy muzyczne są rzadkiej urody. Zważywszy, ze przez dużą część spektaklu tancerze i śpiewacy występują na tle antycznej architektury a zwłaszcza na tle falującego morza - możemy i słuchem i wzrokiem dosłownie zanurzyć się w muzycznej kipieli. Patrzmy na tę inscenizację jak na opowieść o miłości, która musi pokonać niejedną rafę, kipiel i pokusę...
Recenzent: Wiesław Adamik
"Ariadna z Naxos" muzyka Richard Strauss
Opera w jednym akcie z prologiem libretto: Hugo von Hofmannsthal oryginalna wersja językowa prapremiera: Wiedeń, Hofoper, 4 X 1916 (1. wersja: Stuttgart, Hoftheater, 25 X 1912)
krakowska inscenizacja; Opera Krakowska, 2012
Reżyseria: Włodzimierz Nurkowski, Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk, Warcisław Kunc Kostiumy i scenografia: Anna Sekuła Choreografia: Katarzyna Aleksander-Kmieć, Jacek Tomasik Reżyseria światła: Dariusz Pawelec
Obsada:
ARIADNA Magdalena Barylak Ewa Biegas i inni
Dedykuję użytkownikom tego portalu wiersz zainspirowany spektaklem "Ariadna na Naxos" w Krakowie
WIESŁAW ADAMIK:
O Pani, przybywasz na wyspę
Wyspę miłości
Ty jesteś Miłością
Zauroczeniem, serca drżeniem
Ty, która nie mienisz się Ariadną
Ani Penelopą, kim jesteś
Jesteś Afrodytą - miłości Boginią
Skiń tylko głową i łabędzią szyją
A okręt zawinie do
Słodkiej przystani
Pieśń sławić
Cię będzie na wieki
Bo Ty jesteś Miłością
Oskrzydloną żaglami
Witaj na wyspie miłości!
Zobacz galerię (9) |
Komentarze społecznościowe |