Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Z Opery i Hotelu Europejskiego spacerkiem po Krakowie
12 czerwca 2013 roku odświętnie ubrana publiczność odwiedziła Operę Krakowską, aby oklaskiwać niemal po każdej arii krakowskich odtwórców legendarnej opery "Trubadur" Giuseppe Verdiego.
A było co i kogo, bo i wielkość tego arcydzieła operowego jak i kunszt wszystkich śpiewaków i reżysera (Laco Adamik) tej pierwszej inscenizacji tego dzieła na tej scenie nastrajały wszystkich atmosferą wielkiego, radosnego wydarzenia, choć jak to w operze klasycznej młodzi bohaterowie "Trubadura" na ołtarzu miłości składają swoje życie ...
Dr Lesława Korenowska, wiceprezes Stowarzyszenia Artystycznego i Naukowego imienia Henryka Sienkiewicza też poleca obejrzenie "Trubadura", w którym jak mówi - Giuseppe Verdi wprowadził pierwszy na scenie jednoczesny śpiew arii kilku postaci.
Z Opery Krakowskiej jest zaledwie 9 minut spaceru do najbliższego hotelu, i to hotelu secesyjnego, reprezentacyjnego pełnego dzieł sztuki i międzynarodowych gości z Japonii, Norwegii, Anglii, Irlandii, Rosji. Mnie i mojej mamie Dyrekcja udziela gościny, gdy zwalnia się jak to w szczycie sezonu jeden jedyny wolny pokój, za to z miłym widokiem z drugiego piętra na piękny zabytkowy kolejowy Dworzec Główny. Hotel z 1884 roku niebawem dorobi się pierwszej, tzw. zewnętrznej windy.
Śniadanie w tym hotelu to szczególnie miłe doznanie, bo miłe dziewczyny z obługi gastronomii hotelowej w kawiarence przygotowują hojny szwedzki stół i całe naręcza kwiatów. Uśmiechnięte młode Japonki, goszczące w Hotelu Europejskim oraz Norwegowie sympatycznie pozują do zdjęcia. W weekend sto procent gości w hotelu - zapełnia go 100 osobowa wycieczka, a pokoje są rezerwowane już na lipiec (telefon do recepcji 12 423 25 10 www.he.pl).
Nie muszę wyjaśniać dlaczego - wykonane zdjęcia w naszej galerii powstały w promieniu zaledwie 800 metrów od tego hotelu - wszędzie blisko do tak legendarnych miejsc jak Teatr imienia Juliusza Słowackiego, Hotel "Pollera", kościół Św. Krzyża, kawiarenka "U Babci Maliny", "Jama Michalikowa", Hotel "Francuski" z Restauracją Gesslera i nowych obiektów, takie jak restauracja indyjska "Hoy Chili" na Pijarskiej. Na zakończenie targ tradycyjny Stary Kleparz. Stanisława Adamik, aby w pełni wyrazić galowy, operowy nastrój przymierzała także biżuterię na Floriańskiej i piękne kapelusiki w firmie na ulicy Św. Marka. Tak ubrana niczym "Madamme Opera" obiecuje sobie kolejną wizytę w Krakowskiej Operze i Europejskim Hotelu.
Wiesław Adamik
Tekst i zdjęcia, podziękowanie za sponsorowanie noclegu i zaproszenia do opery
Zobacz galerię (71) |
Komentarze społecznościowe |