Spacer i kijki | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Czy piękno musi ginąć?
Kiedy ktoś niszczy takie piękno jak 16 lipca br. kapliczki Matki Bożej Patronki Uzdrowienia Chorych w Andrychowie serce ściska żal…
Nieznany sprawca w nocy z 16/17 lipca 2011 roku (weekendowa sobota/niedziela) ponownie zniszczył figurę Matki Bożej w kaplicy przy ulicy Podgórskiej za Pańską Górą w Andrychowie. Dwa lata temu także w środku lata i w środku nocy ktoś dokonał takiego samego czynu, ale okoliczni mieszkańcy złożyli się na kupno nowej figury. Nie jest to mała suma ok. 650 złotych.
Wandale wrzucili potrzaskaną przez siebie figurę do rowu. Fundatorzy kaplicy umieścili odnalezione przez przechodniów następnego ranka szczątki figury w kaplicy wraz z apelem o wskazanie sprawców. Jest poszlaka wskazująca na to, że ktoś kto dokonuje świętokradczych czynów, jest osobą gdzieś blisko mieszkającą - ostatniej zimy wyrwano również z ram obraz na płótnie przedstawiający Matkę Bożą - na płocie zostały potrzaskane ramy.
Niezależnie od stosunku do wiary, dewastacja kapliczek powinna budzić niepokój wszystkich mieszkańców, bo jeśli ktoś podnosi rękę na mienie społeczne to i nie oszczędzi być może spotkanej w mroku osoby. Niestety ulica Podgórska była przez ostatnie miesiące słabo oświetlona, już po dewastacji wymieniono przepalone żarówki.
Naturalnie policja - jak informuje rodzina fundatorów kaplicy, także teraz toczy dochodzenie. Mało jest śladów. Na porcelanowej, wypukłej, śliskiej powierzchni odciski są niewidoczne. Sprawca działa najprawdopodobniej celowo. Atakuje nowo zbudowane kapliczki, bowiem ucierpiała kilka lat temu także figura Matki Bożej w kapliczce przy rondzie obok ulicy Olszyny w Andrychowie, która jest "na trasie" w kierunku Pańskiej Góry.
Sprawca prawdopodobnie dobrze zna teren i położenie kapliczek - przy czym nie zna ich z mediów, informacji prasowych, lecz bezpośrednio z obserwacji, bowiem pierwsze świętokradcze zniszczenie miało miejsce zanim gdziekolwiek pojawiła się publiczna wzmianka o zbudowaniu kapliczek.
Na początku sierpnia br kapliczce na jakiś czas zamiast figury, którą trzeba odkupić, być może z brązu lub z drewna ustawiono w oprawie pod szkłem duża reprodukcję fotograficzną dotychczasowej figury. Ta kapliczka inspiruje andrychowskich poetów do pisania wierszy. Już po wydarzeniach wydarzeniach z dewastacją figury zmarła starsza pani Maria Kuś, która modliła się stale pod kapliczką na majówkach i w innych miesiącach. Na jej pogrzeb przybyło wiele osób, choć nie żyją członkowie jej najbliższej rodziny. Oto poetycki komentarz.
Wiesław Adamik
Matka Boża Roztrzaskana
Matko Boża zraniona ręką człowieka!
Matko Bolesna, figura Twoja potrzaskana!
Nie wołamy o pomstę do Nieba
Modlimy się o nawrócenie i przebaczenie
Matko, w tej zacisznej andrychowskiej dolinie
W kolebce górek u stóp przełęczy
Na zawsze jest Twoja siedziba
Pozostań tutaj z nami Twymi sługami!
Zanieśliśmy do Boga Modlitwę - różaniec
Za duszę dzisiaj zmarłej siostry Marii
Przyjmij ją Panie Boże do Nieba
Pozwól, aby Matka Boża była z nami
Pokorne jej służki dwukrotnie odnawiały jej figurę
Zanosiły modlitwy - wysłuchaj je Panie
Chroń Matkę Syna Swego Jezusa Chrystusa
Amen
Zobacz galerię (36) |
Komentarze społecznościowe |