Pływanie | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Miłość jest wszystkim co istnieje... cz. 2 wywiadu
Wywiad cz. 2
W ostatnich latach w wigilię i pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia byłam w domu. Nie mamy dużego mieszkania, toteż choinka nie będzie dużą, za to bardzo dbamy o jej piękno i przede wszystkim staramy się mieć nastrój świąteczny w nas samych. Lubimy kultywować takie tradycje.
- Jakie prezenty otrzymuje Wasz syn?
- O, wręczanie prezentów do już cała legenda! Staraliśmy się z mężem na zmianę przebierać w strój świętego Mikołaja. Kiedy nasz synek miał 3 latka, miała miejsce zabawna sytuacja. Załatwiłam sobie z teatru mikołajowa brodę i strój. Naprawdę trudno było mnie rozpoznać! Mąż z synem otwierali drzwi i starała się wiarygodnie wcielić w postać Św. Mikołaja. I cóż się okazało? Chłopiec dostał prezent, a potem wyszłam z mieszkania, dyskretnie przebrałam się i wróciłam do domu, na co Filipek stwierdził: "Był Mikołaj - przebrana mama!".
- Czy Pani jest ślązaczką? Mam Pani urodę podobną do urody inne ślązaczki Anny Popek...
- Tak, od wielu pokoleń moja rodzina mieszka na Śląsku. Odczułam to na przykład w dniu 70 urodzin mojej mamy. Zaleźliśmy na uroczysty wieczór urodzinowy w Rudzie Śląskiej prawdziwą śląską cukiernię prowadzoną przez Ślązaków, gdzie robią prawdziwy śląski kołocz. Prawdziwy Ślązacy mają w sobie jakąś szczerość, otwartość serca, wewnętrzną dobroć, czego nie ma chyba już zbyt wiele poza Śląskiem na świecie. Na zawsze już chyba zostanę ślązaczką.
- Jak doszło do zaproszenia Was do andrychowskiego Salonu Poezji? Wasz występ recytatorski był wyjątkowo dobrze "zgrany", jak się okazuje rodzinnie..
- To inicjatywa dyrektora Zbigniewa Przybyłowicza z andrychowskiego CKiW i prowadzącej poszczególne salony poetyckie Agnieszki Janosz.
- Podobno andrychowianie często przyjeżdżają na Wasze spektakle w Bytomiu?
- Tak, to już długa tradycja takich przyjazdów, zapoczątkowana przez Marka i Zbigniewa Przybyłowiczów już przed wielu laty, nie tylko na "zwykłe" przedstawienia", ale także spektakle wystawiane w Sylwestra!
- Czy odwiedzą Państwo Podbeskidzie nie tylko "służbowo", ale jeszcze także prywatnie?
- Bardzo byśmy chcieli, mamy nadzieję, że także nasz 12 letni syn zobaczy w wakacje Beskid Mały. Może zacznie się uczyć jeździć konno?
- Bardzo dziękujemy za rozmowę. fot. Tomasz Zakrzewski (ze spektaklu Orfeusz i Eurydyka) oraz Jarosław Skupień (z Salonu Aktorów).
___________________________________________________________________
Joanna Kściuczyk - Jędrusik (sopran) Absolwentka Akademii Muzycznej w Gdańsku .
Debiutowała w Dsseldorfie partią Paminy w "Czarodziejskim flecie" .Od 1992 roku solistka Opery Śląskiej. W repertuarze scenicznym m.in.: Donna Anna - "Don Giovanni", Tatiana - "Eugeniusz Oniegin", "Madama Butterfly" - rola tytułowa, Nedda - "Pajace", Wenus - "Tannhuser", Maryna - "Borys Godunow", Mimi - "Cyganeria", Boulotte - "Rycerz Sinobrody", "Halka" - rola tytułowa, Sylwia - "Księżniczka czardasza", Rozalina - "Zemsta nietoperza", Sonia - "Carewicz" oraz role tytułowe w "Hrabinie Maricy" i "Wesołej wdówce".
Zobacz galerię (8) |
Komentarze społecznościowe |