TRIUMF słowa pisanego

Przez 4 dni w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu trwało święto filmu. Międzynarodowy Festiwal Scenarzystów INTERSCENARIO 2009 skupił we Wrocławiu wybitnych twórców kina zarówno polskiego jak i zagranicznego, producentów filmowych, profesjonalnych trenerów z branży audiowizualnej oraz skupioną i zaciekawioną widownię.

Na Festiwalu INTERSCENARIO 2009 można było wziąć udział w warsztatach scenariuszowych prowadzonych przez najwyższej klasy twórców kina, takich jak: nominowany do Oskara Sławomir Fabicki, Bohdan Slma nagrodzony m. in. Czeskimi Lwami za scenariusz i za reżyserię oraz Nagrodą Specjalna Czeskiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej czy Emily Atef nagradzaną na festiwalach w Monachium, w Mar del Plata czy w Bogocie. Niezwykłą okazją   do rozmów nad warsztatem przyniósł przyjazd profesjonalnych trenerów z EAVE (European Audiovisual Entrepreneurs ), a mianowicie Alana Fountaina, Jacque'a Akchoti i Clare Downs, którzy są jednym z czołowych organizatorów szkoleń dla producentów w Europie. Sale warsztatowe pękały w szwach.

Oprócz mistrzowskich warsztatów scenariuszowych można było bezpłatnie obejrzeć filmy takie jak: Bracia Karamazov, Spotkanie w Palermo, Obcy we mnie, Dzikie pszczoły czy Operację Dunaj. Co więcej filmy były  zapowiadane przez ich twórców: Petra Zelenkę, Normana Ohlera, Emily Atef i Esther Bernstorff, Bohdana Slmę czy Jacka Głomba. Po projekcjach  twórcy odpowiadali na liczne pytania widowni, często idąc chodząc po długich korytarzach Wytwórni Filmów Fabularnych.

Dodatkowo Festiwal INTERSCENARIO 2009 urozmaicała Scena  Muzyczna. Wieczorami w WFF można było potańczyć przy Romku Rege czy Sensorrach, zaś w ostatni dzień festiwalu po uroczystej Gali Finałowej wystąpił L.U.C ze swoim projektem 39/89 Zrozumieć Polskę. Międzynarodowy Festiwal Scenarzystów zamykał pokaz filmu Rękopis znaleziony w Saragossie Wojciecha Jerzego Hasa.

Ciężko jest posumować Festiwal INTERSCENARIO 2009 w dwóch zdaniach. Pomocne mogą być takie słowa jak: twórcza atmosfera, owocne rozmowy w kuluarach, natchnienie z jakim się wraca do domu i to poczucie, że tam po prostu trzeba być.