Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Czekolada z pieprzem we własnym Domu
Wodospad z czekolady, pralinki własnej roboty z miazgi kakaowej z serca Afryki, trufle oraz czekolada z pieprzem i chili – na takie smakołyki mogą liczyć klienci Domu Czekolady. Gdzie udać się, by spróbować te wszystkie smakołyki? Do Raciborza na ulicę Mickiewicza.
Chociaż Polska ma swoją czekoladową tradycję, to niektóre pomysły dopiero przychodzą do nas z Zachodu. Nie tylko w formie zwykłych tabliczek czekolady. Powstają miejsca, gdzie można zjeść ręcznie robione wyroby z kakaowca. Na przykład Dom Czekolady. Pomysł na tę oryginalną domową fabrykę słodkości zrodził się w głowie raciborzanki, Małgorzaty Jakieło. - Sama chyba bym się na to nie zdecydowała, ale takim moim dobrym duchem jest moja ciocia z Gdyni - śmieje się pani Małgosia. - Moja ciocia jest barystką, wie jak parzyć świetną brazylijska kawę. Ponadto przez wiele lat zarządzała różnymi lokalami i ma w tej kwestii spore doświadczenie. Ja za to lubię czekoladę, o której ona na razie wie niewiele. Dlatego świetnie się uzupełniamy.
Obie panie uzupełniają również swoją wiedzę na temat czekolady. - Co dwa tygodnie jeździmy do Łodzi, do Akademii Czekolady, gdzie pod okiem mistrza Polski rzemieślnictwa wyrobów czekoladowych poznajemy arkana "czekoladowej%u2019 sztuki - wyjaśnia właścicielka Domu Czekolady. - Uczymy się, na przykład, jak ręcznie robić pralinki z miazgi kakaowej najwyższej próby.
W raciborskim Domu Czekolady znajdują się wyroby z czekolady gorzkiej zwanej deserową, z czekolady mlecznej i białej. - Są ręcznie robione przez nas pralinki - wylicza Małgorzata Jakieło. - Wszystko wykonane z 78% miazgi kakaowej.
Dla nikogo pewnie nie jest tajemnicą, że najlepsze na świecie są czekoladki belgijskie, dlatego miazga kakaowa do Raciborza przyjedża właśnie z Belgii. Tam trafia ona z Ghany, gdzie wydobywanie ziarenek kakao z kakaowca jest już sztuką samą w sobie. Jeszcze w Afryce ziarna są poddawane procesowi fermentacji i przetworzone na miazgę trafiają do producentów najlepszej czekolady.
Małgorzata Jakieło zdradza kilka szczegółów, jak powstają te pyszne słodkości. - Miazgę trzeba zatemperować, co w żargonie cukierników znaczy podgrzać, do temperatury 45 stopni, by dała się łatwo formować. Z tego robimy się praliny, czyli korpusy czekoladowe, do których wtryskuje się nadzienie. Proszę pamiętać, że wszystko robione jest z naturalnych składników i ma tylko dwutygodniowy termin przydatności do spożycia. Oprócz zwykłych czekoladek, będą praliny okazjonalne; serce na walentynki, zajączki na Wielkanoc, grudniowe Mikołajki i jemioła.
Obie panie skrupulatnie pracowały nad czekoladowym menu. - Oprócz pralinek będą u nas oczywiście torty, ciasta, musy - wylicza pani Małgosia. - Klientom zaserwujemy też gorące czekolady do picia o wielu smakach: marcepana, miodu, rumu i wanilii. Do ich produkcji będziemy używać oczywiście tylko naturalnych wyciągów i prawdziwych pałeczek wanilii. Przygotowujemy lody i desery lodowe z polewą z naturalnego kakaowca. Uczymy się robić tabliczki czekolady o różnych smakach. Jest czekolada z pieprzem, chili, z kokosem a nawet z szampanem.
Do czekoladowych słodkości można się napić likieru, koniaczku na nawet piwa. Na stole pojawi herbata i kawa parzona na styl brazylijski. A wszystko podane we wnętrzach w kolorze czekolady i kawy z mlekiem.
Panie z Domu Czekolady przygotują też cały zestaw wyrobów "na wynos", aby delektować się nimi w domu. - Na przykład szkatułki z czekolady, wypełnione gotowymi pralinkami.
Nietypowa propozycja to jajka z czekolady, w które zapakowane będą wyroby jubilerskie. Chłopaki, jeżeli chcecie się oświadczyć to pani Gosia opakuje wam zaręczynowy pierścionek w przepyszną czekoladę, co bez wątpienia zapewni wam serce wybranki . - Dzieci na pewno ucieszą się, gdy na komunijny prezent dostaną łańcuszek w czekoladowej oprawie.
- Gdy zrobione przeze mnie pralinki dałam do skosztowania znajomym, powiedzieli że mają taki sam smak, jak czekolada zapamiętana z dzieciństwa - zdradza Małgosia Jakieła, która osobiście serwuje klientom te wszystkie pyszności.
Jola Reisch
Komentarze społecznościowe |