Atrakcje | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Włodarz– największe podziemia Projektu RIESE
Dnia 1 listopada 1943 roku, na południowy wschód od Bad Charlottenbrunn (Jedlina Zdrój), w Górach Sowich rozpoczynają się prace. Budowa nosi kryptonim „Riese”, czyli „Olbrzym”. Obóz Koncentracyjny Gross-Rosen staje się źródłem darmowej siły roboczej. W okolicy Głuszycy i Walimia powstało do końca wojny jeszcze dodatkowych dwanaście obozów filialnych. Natomiast za całość odpowiedzialna zostaje Organizacja Todt.
Po porównaniu danych jakie podaje Albert Speer, minister uzbrojenia III Rzeszy w swoich raportach dla Hitlera, z obecnie zinwentaryzowanymi sztolniami Kompleksu Rieswe „brakuje” jeszcze ponad 100 tysięcy m3 tuneli i 160 tysięcy m3 betonu.
Praktycznie nie ma świadków budowy tych sztolni. W marcu 1945 roku zakończyła się ewakuacja obozów, gdyż zbliżała się Armia Czerwona. Na terenie Włodarza pozostawiano po ewakuacji najwyżej 200 więźniów, którzy pracowali do końca wojny przy zasypywaniu i maskowaniu wybranych obiektów. Więźniowie ci, według relacji, byli potem likwidowani i to nierzadko wraz z niemieckimi strażnikami.
Na północno-wschodnim zboczu góry Włodarz ( niem. Wolfsberg ), w czasie II wojny światowej Niemcy rękami tysięcy niewolników wybudowali podziemny obiekt, największy ze znanych obecnie w Górach Sowich. W skład tego całego kompleksu wchodzą jeszcze budowle z gmin : Osówka, Rzeczka, Soboń, Jugowice, Gontowa- Sokolec.
„Włodarza” możemy zwiedzić. Prawdopodobnie do znanych już sztolni przylegają co najmniej dwa identyczne chodniki. Nie zapadła jeszcze decyzja o przebiciu się do nich. Eksploratorzy boją się m.in. różnego typu pułapek pozostawionych przez Niemców. Jeszcze przez kilka lat po wojnie w tych sztolniach ginęli od porcelanowych min polscy i rosyjscy saperzy.
Obecnie udostępniono zwiedzającym kilkaset metrów podziemnego chodnika. Część trasy należy przebyć łódką, gdyż korytarze są częściowo zalane, co zresztą dodaje uroku podziemnej eskapadzie. Wewnątrz góry znajduje się też sala kinowa, w której pokazywany jest zwiedzającym film o historii Włodarza i jego otoczeniu.
Muzeum Włodarz jest bardzo intrygująco zagospodarowane. Na placu przed wejściem do sztolni rozbite są ogromne namioty, a pomiędzy nimi ustawiono sprzęt wojskowy. Wyeksponowano też pozostałości budowli warownych. Na miejscu przewodnicy i pracownicy obsługi odpowiadają na każde pytanie. Nie ma tu przesycenia historii tanią sensacją. Jednak niedomówienia i braki dokumentów źródłowych prowokują do snucia różnych teorii. Przewodnik podczas zwiedzania przypomina co jakiś czas, że to jest jednak miejsce martyrologii , gdzie zniewoleni więźniowie umierali podczas pracy. Książka Abrahama Kajzera byłego więźnia z terenu Kompleksu Riese pt.„Za drutami śmierci” bardzo sugestywnie pokazuje ile było warte życie człowieka w pasiaku. Książka jest napisana w formie pamiętnika. Może to brzmieć niewiarygodnie, jednak jest to dziennik więźnia. W książce autor wyjaśnia jak ten cud mu się udał . Papier pozyskiwał z worków na cement. Ołówek zamienił za całodzienną porcję chleba przed wywózką do Gross-Rosen. W Oświęcimiu miał mu on posłużyć do napisania listu do żony na bloku kobiecym. Pod koniec wojny dowiedział się jednak, że po rozdzieleniu ich na rampie kolejowej ona wraz z kilkuletnim synem została poprowadzona od razu do komory gazowej.
Wracając do współczesności i tajemnic podziemia, to pokazana na samym końcu wycieczki sala zostawia widza w osłupieniu. Naziści w pełni ukończyli ją przed majem 1945 roku. Jest ona wybetonowana jak żadna inna, a na betonowym stropie odciśnięto kilka znaków. Są tam dwie swastyki , ukraiński trójząb i coś jeszcze. Sam ukraiński znak jest pewnym nowum, jeśli chodzi o niemieckie obozy pracy. Jednak wg. przewodnika czytając te wszystkie znaki runicznie, można odczytać informację, że gdzieś tu jest ukryte przejście. Badania georadarem wskazały, jednoznacznie że jest ściana gdzie nie ma zbrojenia. Brak uzbrojenia ma wymiary standardowej bramy kompleksu Włodarz.
W muzeum odbywają się cykliczne zloty eksploratorów i grup rekonstrukcyjnych. Warto tu zajrzeć szczególnie w tym okresie. Na pewno warto się ciepło ubrać przed wejściem do korytarzy. Panuje tu stała temperatura 7 C.
Artur Wierzbicki
Zobacz galerię (30) |
Komentarze społecznościowe |