Atrakcje | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Fontanna śpiewających wielorybów (1)
Fontanny od wieków fascynują i przyciągają ludzi. Syk wodnych gejzerów ma magiczną moc powrotu do pierwotnych jaskiń, wodospadów i strumieni, wśród których upływało życie prehistorycznych ludzi. Kraków powrócił do tych korzeni budując na Placu Szczepańskim taką fontannę i najbardziej skorzystały tego w upalny dzień – dzieci. Oto reportaż…
Fontanna pełna słońca
To niezwykła odmiana spotkać w tym samym miejscu zamiast asfaltowego parkingu piękne płyty i kostki, a u stóp Pałacu Sztuki „Zachęta” z XIX wieku ujrzeć rozproszone białe pióropusze wody, jak tryskające z płuc płynącego stada wielorybów skroplone gejzery ich oddechów. Mają one swój rytm, z jakim wydobywają się na powierzchnię, a wieczorem igrają w świetle barwnych reflektorów i muzyki. Przy wydobywającyh się dźwiękach mozna sobie wyobrazić, że to ... śpiewają wieloryby w migotliwym świetle morskiej fluoroscencji...
Tego wyjątkowo gorącego dnia w południe, 13 sierpnia 2010 roku, na placu bardzo wiele dzieci biegało z radosnymi okrzykami wśród polewającej je wody. I taki temat może być ciekawy w fotografii, czy w filmie. Niedawno – opowiada mi pani, która mieszka w pobliżu i niejedno już widziała, zawitała na Plac Szczepański ekipa nowego filmu sensacyjno – współczesnego „Uwikłani’* w reżyserii Jacka Bromskiego i jego bohaterka polegiwała na głazach fontanny moknąc w wodnej pianie. Podbiegał do niej radosny mały bobasek . . .Naturalnie wisi przy wodotrysku tabliczka zakazująca tego typu kąpieli, ale któż by na nią zwracał uwagę w taki upał.
Ta fontanna została zaakceptowana przez wszystkich w momencie jej otwarcia na początku czerwca 2010 roku. Przy okazji odwiedzający dowiadują się trochę z postawionej makiety o historii tego miejsca, które tysiąc lat temu było fragmentem wielkiego cmentarza, kilkaset lat temu stały na nim średniowieczne kościoły (zobacz zdjęcie tej makiety w Galerii), które już dawno zburzono. I tak powstała kolejna obok krakowskiego Rynku Głównego wielka płyta wolnej przestrzeni dla pieszych. I niech tak pozostanie, bo tak jest na całym świecie, wszędzie tam, gdzie najważniejszy jest człowiek. A ten zmądrzał i nie posiedzi długo tam, gdzie mu ciasno i nie znajdzie choć odrobiny namiastki natury. Czy podobną rolę pełnią takie place oraz fontanny w innych zakątkach Polski mieniących się pśrodkami turystyki. Czy nadal stoja na tkaich placach parkujące na tle starówki samochody i unoszą sie opary benzyny?
Tekst i zdjęcia: W. A.
___________________________________________
*Przypis
"Uwikłani"
Zdjęcia w całości były realizowane Krakowie od 30 czerwca do 4 sierpnia. Rozgrzany słońcem, upalny Kraków stał się nietypową scenerią tej kryminalnej historii. Ekipa filmowa zawitała między innymi na Rynku, na zamku w Przegorzałach, we wnętrzach opery krakowskiej, w bibliotece uniwersyteckiej przy ul. Mickiewicza, a także na dachu hotelu Forum (to ten wokół którego, a dokładnie wokół reklamy piwa Lech, która była na mim zawieszona, przetoczyła się ostatnio burza w polityce i mediach Swojego gabinetu użyczył również twórcom Prezydent Miasta!
Na ekranie będziemy mieli okazję zobaczyć plejadę polskich aktorów: Maję Ostaszewską, Marka Bukowskiego, Piotra Adamczyka, Danutę Stenkę, Olgierda Łukaszewicza, Krzysztofa Globisza, Dorotę Pomykałę, Małgorzatę Buczkowską, a także Andrzeja Seweryna, Krzysztofa Stroińskiego, Krzysztofa Globisza i Adama Woronowicza… Dla spostrzegawczych: w filmie pojawi się także sam Zbigniew Miłoszewski, autor książki na podstawie której powstał scenariusz do filmu. Książka została doceniona przez krytyków i czytelników i okrzyknięta kryminalnym bestsellerem roku 2009. Zaś znakomity reżyser - Janusz Morgenstern - zagrał w filmie Jacka Bromskiego - ojca filmowej prokurator Agaty Szackiej.Pojawiali się też na planie goście, a wśród nich choćby Andrzej Chyra, który przyjechał na zamek w Przegorzałach, żeby spotkać się z przyjaciółmi i podpatrzyć co oni tam w tym Krakowie kręcą… Ciekawe bywały środki lokomocji, jakimi posługiwała się ekipa filmowa. Piotr Adamczyk przyjechał na przykład do Krakowa nie inaczej, jak podnośnikiem…, który kolejnego dnia był wykorzystany do zdjęć kręconych na barce nad Wisłą. To się nazywa przyjazd w wielkim stylu!
Cytat za:
http://filmtrack.pl/2010/08/uwiklani-rozwiklani-jacek-bromski-zakonczyl-zdjecia-do-swojego-najnowszego-filmu/
Zobacz galerię (35) |
Komentarze społecznościowe |