Bieganie | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Najweselszy Ślązak w Paragwaju
Ponad 150 osób przyszło w czwartek do auli Starego Opactwa w Rudach, żeby spotkać się z ojcem Beniaminem Remiorzem, który od 27 lat pracuje w Paragwaju jako misjonarz. – Tak, to mnie Wojciech Cejrowski nazwał w swojej książce "najweselszym Ślązakiem świata" – przyznał ojciec Beniamin.
Ksiądz Beniamin Remiorz pochodzi z Rud. 27 lat temu wyjechał do Paragwaju, gdzie pracuje jako misjonarz. – Prowadzę szkołę w miasteczku Chupa-Po'u, gdzie żyje sześć wspólnot indiańskich – mówił ojciec Remiorz. Swoją opowieść o pracy misjonarza ilustrował fotografiami. – Obejrzeliśmy masę zdjęć – zabrał głos jeden ze słuchaczy. – Uderzyło mnie w nich to, że mimo biedy, jaka tam panuje, nie zauważyłem ani jednego smutnego człowieka – podkreślił. – Może dlatego, że tak niewiele mają – odpowiedział ojciec Beniamin.
Początkowo misjonarz z Rud prowadził tylko szkołę podstawową. Dopiero 5 lat temu w Chupa-Po'u powstała również szkoła średnia. – Państwo wypłaca pensje naszym nauczycielom dopiero od roku. Przez 4 lata pracowali za darmo. Godzili się na to, bo mieli świadomość, że kiedy władze zaczną płacić, oni będą mieli stałą pracę – wyjaśniał ojciec Beniamin i podkreślał, że szkoły funkcjonują między innymi dzięki datkom, które pochodzą od mieszkańców Rud. – Brakuje nam materiałów dydaktycznych, ale dzieci uwielbiają przebywać w szkole.Uczą się poprzez zabawę – dodał.
Ksiądz Remiorz przyjechał do Starego Opactwa na zaproszenie księdza Jana Rośka, dyrektora pocysterskiego obiektu. – Ojciec Beniamin jest ambasarorem Rud na świecie – podkreślał ks. Rosiek, który otrzymał od misjonarza dwa fanty. Będzie je można wygrać w loterii podczas wrześniowego festynu w Rudach. – Przekazuję koszulki reprezentacji Paragwaju i Brazylii – mówił misjonarz wręczając pakunek.
Mieszkańcy Rud pytali "najweselszego Ślązaka świata", czy jest szansa, że wróci na stałe do Polski. – W Paragwaju mam już zarezerwowane miejsce na cmentarzu. Gdy człowiek zapuści korzenie, nie jest łatwo zostawić wszystko i wrócić. Tam jest mój dom – wyznał słuchaczom. – Polska i Paragwaj to dwa różne światy, których nie można porównywać. Ojciec Beniamin jest tam szczęśliwy, a my jesteśmy z niego dumni – zakończył ks. Jan Rosiek.
MaS
Zobacz galerię (13) |
Komentarze społecznościowe |