Bieganie | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Ksiądz dobrodziej zdziwiony frekwencją
W Wojnowicach raptem dziesięciu gospodarzy żyje z roli, ale w organizację dożynek zaangażowali się niemal wszyscy, a korowodu mogłaby pozazdrościć niejedna wieś. Zdumienia frekwencją nie krył ksiądz dobrodziej Piotr Bekierz, dusza wojnowickiego towarzystwa, które wieczorem zaprasza na kolejny kabaret.
Starostami dożynek byli 35-letnia Gabriela Niedzbała oraz 54-letni Alfred Kramarczyk. Starościna, wespół z mężem Krystianem, gospodarują na 15 ha. Żyją z upraw oraz hodowli trzody i bydła opasowego. Alfred Kramarczyk gospodaruje na 20 ha. Pomaga mu żona Krystyna oraz synowie Piotr i Sebastian. Postawili na uprawy zbóż i hodowlę trzody chlewnej. Starosta jest jednocześnie prezesem miejscowej OSP.
Największy gospodarzem w Wojnowicach jest... spółka Agromax. Ma tu nowoczesną fermę krów. Z roli żyje jednak także dziesięć rodzin. Wielu innych prowadzi gospodarstwa, ale w mniejszym zakresie. Czy ten rok był dobry dla rolników? - Cieszmy się tym, co mamy, bo zawsze może być gorzej. Nie byliśmy zalani. Mamy fajną pogodę na dożynki. Nie narzekajmy - ucina starościna.
Rodziny Niedzbała i Kramarczyk przygotowały też w dwa dni koronę dożynkową. Niosły ją dziś Krystyna i Beata Kramarczyk, Justyna Strachota i Aneta Janosz.
Chleb dożynkowy odebrali burmistrz Manfred Abrahamczyk oraz sołtys Tadeusz Kulesza.
Wczoraj miejscowe Koło Gospodyń Wspaniałych przygotowało 1930 kołaczy. Poszły wszystkie. Dochód z dwudniowej imprezy dożynkowej zostanie przeznaczony na zakup zestawu R1 dla OSP. Służy udzielaniu pomocy medycznej. Kosztuje 6 tys. zł.
Cała wieś bawi się dziś na festynie. Będą pokazy ratownictwa medycznego. O 19.00 wystąpi wojnowicki kabaret.
(w)
Zobacz galerię (89) |
Komentarze społecznościowe |