Góry | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Wieczór Sztuk w DK w Rybniku-Chwałowicach
Dom Kultury Chwałowice zaprasza 9 września 2011 r. o godz. 18.00 na pierwszy po wakacjach WIECZÓR SZTUK. Tym razem w Domu Kultury zagości tajemniczy i romantyczny demon sztuki, kryjący się we wszelkich przejawach naszego życia i we wszystkich wielkich dziełach sztuki.
Fotografie Marka Trzeciaka, Michała Ludwiczaka i Macieja Duczyńskiego, flamenco Agnieszki Korbel, obrazy Niny Kontny-Łomozik, Marzeny Zyglindy Kuczery i Emilii Wąż – to dar od Boga, wyraz miłości do wszystkich i wszystkiego, co nas otacza.
W programie:
1. Prezentacja diaporam Marka Trzeciaka i Michała Ludwiczaka - sala widowiskowa.
2. Pokaz tańca FLAMENCO w wykonaniu Agnieszki Korbel - sala widowiskowa.
3. Wernisaż wystawy fotografii Macieja Duczyńskiego pt. Bezkolor - Galeria Drugiego Planu
4. Finisaż wystawy fotografii Marka Trzeciaka i Michała Ludwiczaka pt. Złotem malowane, utkane z błękitu - Galeria Fotografii DeKa.
5. Wernisaż wystawy malarstwa pt. 3 (g)RACJE. Razem w pracy... i na wystawie - Nina
Kontny-Łomozik, Marzena Zyglinda Kuczera, Emilia Wąż - Galeria Kolumnowa.
Występują:
Marek Trzeciak - Rocznik 1971, Łodzianin. Lekarz, pracownik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Fotograf przyrody, od 10 lat również galernik, kiedyś grafik komputerowy (obecnie sporadycznie), czasami dziennikarz. Od ponad dekady kieruje Galerią Zarzewską (Dom Kultury Zarzewie w Łodzi), przy której prowadzi pracownię fotograficzną. Swoje prace prezentował na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą. Pasjonuje się fotografią przyrodniczą, podróżami oraz historią. W latach 2000 - 2004 wiceprezes Związku Polskich Fotografów Przyrody. Członek Polskiego Klubu FIJET - Światowej Federacji Dziennikarzy Turystycznych, Sekcji Ornitologicznej przy Uniwersytecie Łódzkim oraz Stowarzyszenia Eksploracyjno Historycznego "Grupa Łódź". Publikuje zdjęcia oraz artykuły w prasie, kalendarzach i albumach, autor diaporam o tematyce przyrodniczej. Wystawy indywidualne: „Na gruncie podmokłym...”, „Utkane z błękitu”.
Strona artysty: www.marektrzeciak.pl .
Michał Ludwiczak (35 l.), Łodzianin, pasjonat fotografii od 1997 roku, członek Związku Polskich Fotografów Przyrody (Okręg Łódzki) od 2005 roku, obecnie pełni funkcję wiceprezesa. Autor licznych projekcji i diaporam oraz laureat wielu konkursów fotograficznych. Główne zainteresowania fotograficzne to: pejzaż - szczególnie górski, przyroda - dzikie rośliny i zwierzęta, portret - charakterystyczny oraz akt.
Wystawy indywidualne:"Z nadbałtyckich krajów", "Twarz", "Przyziemne piękno", "Szkocja", "Złotem malowane", "Tchnienie Szkocji”, "Sny bez koloru".
Wystawy zbiorowe: "Świtanie", „Przyroda wokół nas”.
Diaporamy: „Rankiem”, „Na granicy obłędu”, „W leśnym dywanie”, „Gdy woda przestanie płynąć…”, „ICE”, „POLE BITWY”.
Strona artysty: www.fotomichal.pl
Agnieszka Korbel - od kilku lat jej pasją jest taniec i śpiew flamenco. Prowadzi kursy flamenco dzieląc się swoja pasją zarówno z dziećmi jak i dorosłymi. Uczestniczka warsztatów w zakresie pracy z głosem i ciałem. Pomysłodawczyni i współzałożycielka Stowarzyszenia Działań Kulturalnych, Edukacyjnych i Ekologicznych „Wzrastaj” w Jastrzębiu Zdroju, współorganizatorka licznych imprez kulturalnych m.in. między innymi popularnego cyklu „Muzyczne Sploty-Pieśni z Polski i Europy”(warsztaty wokalne tradycyjnych pieśni). Z zawodu psychoterapeutka i pedagog. Ukończyła także Studium Edukacji Ekologicznej we Wrocławiu na kierunku terapie naturalne i przez parę lat zajmowała się medycyną naturalną.
Maciej Duczyński - fotograf i podróżnik, pasjonat fotografii pejzażowej. W jego fotografiach można odnaleźć nawiązania do takich mistrzów jak Anselm Adams i innych. Jak często podkreśla, nie interesuje go zwykłe rejestrowanie ale kreacja pewnej sceny, którą widzi. W pogoni za pejzażami odwiedził już wiele zakątków świata, w tym norweskie fiordy, Islandię czy Toskanię. Niewątpliwie należy do grona młodych i najbardziej wartościowych fotografów w Polsce. W fotografii preferuje zimne piękno pejzaży północnej Europy, grę skały i wody, ukazuje surowość i niedostępność gór. Uczestnik i laureat wielu międzynarodowych konkursów fotograficznych, w tym Wielkiego Konkursu National Geographic, Wandelust Travel Photo of The Year 2009, Emirates Photography Exhibition 2009, Digital Camera Photographer of the Year 2009 i wielu innych. Nie poprzestaje jedynie na fotografii, poszukuje i doskonali nowe techniki obrazu, jak HDR w którym od lat się specjalizuje. Autor kilkunastu artykułów w polskiej i zagranicznej prasie fotograficznej, głównie o fotografii pejzażowej, HDR i panoramach. Jego zdjęcia można oglądać na wielu wystawach i wernisażach w Polsce i zagranicą. Członek Stowarzyszenia POZYTYW www.pozytyw.slask.pl . Strona autorska: www.lonelywolf.pl
(g)RACJa nr 1
Nina Kontny-Łomozik - absolwentka Wydziału Artystycznego w Cieszynie, Uniwersytet Śląski w Katowicach. Dyplom z wyróżnieniem w pracowni malarstwa u prof. Jagody Adamus i dr hab. Adama Molendy. Zajmuje się również rzeźbą, ceramiką artystyczną, a także rysunkiem (fakultet z rysunku w pracowni prof. Małgorzaty Łuszczak). Wykonuje renowacje obrazów i mebli. Prowadzi warsztaty plastyczne dla dzieci, młodzieży i dorosłych w Miejskim Ośrodku Kultury w Żorach.
(g)RACJa nr 2
Marzena Zyglinda Kuczera - Chwałowiczanka do 2010 roku, obecnie mieszka w Radlinie. Absolwentka Instytutu Sztuki w Cieszynie, dyplom w pracowni malarstwa prof. Jerzego Wrońskiego. Udział w licznych wystawach, plenerach, konkursach, w tym kilka wyróżnień. Zajmuje się malarstwem, batikiem i innymi formami sztuki.
(g)RACJa nr 3
Emilia Wąż - rocznik: 83, miejsce: Żory, absolwentka Instytutu Sztuki w Cieszynie. Dyplom w pracowni projektowania graficznego u prof. Tadeusza Grabowskiego. Liczne wystawy, biennale, konkursy. Nieliczne nagrody i wyróżnienia. Robi grafiki, czasami tatuaże a głównie plakaty o tematyce społecznej. Tym razem jednak skupi się na sobie...
www.emilysnake.republika.pl
www.totoototam.pev.pl
Co jest najważniejsze we flamenco?
Ponoć „duende”, czyli duch i istota flamenco, którą podobnie jak „tao” trudno wyrazić słowami. Pochodzący z Andaluzji Federico Garcia Lorca pisał, że jest to "tajemna siła, której żaden filozof jeszcze nie wytłumaczył, duch ziemi palący krew w żyłach niby sproszkowane szkło".
Czym dla mnie jest flamenco?
Pasją, która zapędza mnie do różnych pomieszczeń, zakurzonych garaży, stołówek szkolnych i każe stukać obcasami lub smętnie zawodzić- nie rozwiązałam jeszcze dylematu, co jest gorsze dla okolicznych mieszkańców. Całe szczęście, że mam rodzinę i drugi zawód niezwiązany z tańcem, bo nieograniczana przez te czynniki mogłabym wywoływać u innych szewską z kolei pasję. Jest możliwością przekazania kryjących się na dnie serca i wątroby emocji. Jest przyjemnością tańca w grupie często wyjątkowych kobiet.
Jest możliwością zatopienia się całą parą w bożym świecie,ale i totalnego o nim zapomnienia.
Jest możliwością bycia Tu i Teraz - gdzie wcześniejszy dualizm „zatopienie” kontra „zapomnienie” stapia się w całość.
Poza tym jest tańcem, który ceni dojrzałość, zatem pozwala mi nie biczować się, że nie tańczę od 6 tego, lecz od 30 roku życia, i cieszyć swoim pięcioletnim raczkowaniem w tej dziedzinie. Tyle jeszcze przede mną nauki, marzeń, spełnień…
Agnieszka Korbel
Złotem malowane, utkane z błękitu – czyli jeden świat i spotkanie dwóch wystaw. W galeriach zaczęło się odwrotnie niż o świcie w przyrodzie. Najpierw było „złoto”, potem „błękit”. Wcześniej trzeba było jednak pojechać w teren. Wyjazdy były różne. Czasem wspólne, albo każdy jechał sam. Jak czas pozwolił i praca puściła, a trwało to rok z okładem. W sumie nie jest źle w teren pojechać z kumplem. Bezpieczniej, jest z kim pogadać, sprzęt można trochę ograniczyć... Problem w tym, że nie z każdym się da. Jeśli ktoś prezentuje skrajnie różne postawy czy potrzeby estetyczne – w jednym aucie czy na jednej łące będzie się tylko męczył z osobą, która w fotograficznej rzeczywistości staje się bardziej adwersarzem niż partnerem. Jeśli do tego trzeba jeszcze wspólnie połazić po błocie, podzielić do niesienia materiał na ukrycie, a potem w owym ukryciu siedzieć wspólnie nawet cały dzień i wcześniej pół nocy – wtedy w grę wchodzi jeszcze całkiem prozaiczna tolerancja wzajemnych przyzwyczajeń.
I tu wyprawy z Michałem sprawdzają się całkiem dobrze. Fotkuje się sympatycznie i bez zbędnej nerwowości. Stąd pomysł wspólnej wystawy nawiedzał nas już od pewnego czasu. Pierwsze jednak było „złoto” – czyli wystawa „Złotem malowane” zaprezentowana przez Michała w Galerii Zarzewskiej w Łodzi. Równocześnie dojrzewała koncepcja mojej miniaturki wystawowej w Galerii Olimpjice. Miałem pokazać całkiem co innego, ale gdzieś mi to Michałowe „złoto” w pamięci zaległo i w końcu przygotowałem ekspozycję... w opozycji kolorystycznej do prac Michała. Czyli właśnie „utkane z błękitu”. Michał promował wychodzenie na zdjęcia o świcie, ja zdecydowałem się przekonać Publiczność, że nie jest źle wyjść jeszcze godzinkę czy dwie przed nim. Albo wyjść w teren, gdy niezależnie od pory dnia robi się szaroniebiesko, – czyli na przykład, kiedy pada. Z pełną fotograficzną konsekwencją własnej decyzji. Światło świtu namaluje nam obrazy niespotykane o innych porach dnia, ukaże barwy i faktury nie do obejrzenia już godzinę później. Wśród mgieł przedświtu obraz wydaje się być bardziej utkany, zagubiony, nieuchwytny pośród cieni. Bardziej obecny jako wrażenie niż realna fotografia.
Na zaproszenie Krzysztofa Łapki zdecydowaliśmy się połączyć obie nasze wizje w jedną, dwukolorową całość. W końcu czy ktoś wyjdzie na zdjęcia o świcie czy godzinę przed nim, jedno ma pewne jak w banku – nie wyśpi się.
Marek Trzeciak
Zobacz galerię (8) |
Komentarze społecznościowe |