Góry | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Ikony w Krypcie u Pijarów
Jedynym moim wyznaniem wiary jest to, że sztuka musi istnieć w obszarze sacrum, że poza obszarem sacrum sztuka przestaje być sztuką – mawiał mistrz Nowosielski. Echo jego słów można znaleźć w albumie Ikony w sztuce XX wieku Renaty Rogozińskiej.
Promocję albumu Renaty Rogozińskiej przygotowała krakowska Galeria Katolickiego Centrum Kultury KRYPTA U PIJARÓW i Wydawnictwo WAM. Imprezą towarzysząca jest wystawa prac artystów polskich, takich jak; Andrzej Bednarczyk, Stanisław Białogłowicz, Ignacy Czwarto, Witold Damasiewicz, Jacek Damasiewicz, Andrzej Desperat, Magdalena Daniec, Jacek Dłużewski, Kazimierz Głaz, Krzysztof Klimek, Romuald Ramus, Władysław Podrazie, Jacek Rykała i Tadeusz Gustaw Wiktor.
Wernisaż wystawy Ikony w sztuce XX wieku odbędzie się we wtorek, 6 października 2009
o godz. 17.30 przy ul. Pijarskiej 2 w Krakowie.
Spotkanie z Renatą Rogozińską i promocję albumu Ikony w sztuce XX wieku zaplanowano na wtorek 6 .10.2009 o godz. 18.30. Spotkanie poprowadzi redaktor Marcin Wilk
Wystawa będzie czynna do 24 października 2009 r. od wtorku do soboty; w godz. 13-17
Na wystawie w Krypcie u Pijarów pojawią obrazy kilkunastu malarzy związanych z Krakowem i Akademią. Jest ich jednak w Polsce znacznie więcej.
W książce Ikona w sztuce XX wieku zaprezentowano twórczość ponad osiemdziesięciu artystów, co nie znaczy że znaleźli się w niej wszyscy. Jednak to właśnie twórczość malarzy krakowskich, jakkolwiek wyrastająca z samodzielnych poszukiwań i indywidualnych rozstrzygnięć malarskich, kształtowała się w sferze oddziaływania Profesora. Przy wszystkich różnicach – tematyki, stylu, konwencji obrazowania - łączy ich wszystkich przeświadczenie o nadprzyrodzonym podłożu i statusie sztuki, traktowanej jako najbardziej fundamentalna wartość artystycznej i teoretycznej spuścizny Nowosielskiego. Jedynym moim wyznaniem wiary jest to, że sztuka musi istnieć w obszarze sacrum, że poza obszarem sacrum sztuka przestaje być sztuką – przekonywał malarz wielokrotnie. Innego credo artystycznego nie mam.
Artyści, uzbrojeni w charakterystyczne dla ikony formy i motywy symboliczne o zhierarchizowanej głębi znaczeniowej, zaskakująco „przeźroczyste” na wartości ponadzmysłowe, podejmują wciąż od nowa i każdy na własną rękę próby nadania duchowego sensu własnej twórczości. W czasie dawno już w świecie sztuki „zbiegłych bogów”, nawiązania do ikony pozostają formą niezgody na postępujący proces „opróżniania znaczenia”, „pustynnienia kultury”, zamykania oczu i umysłu na perspektywę nadprzyrodzoną." - napisała prof. zw. Irena Popiołek-Rodzińska.
Renata Rogozińska podejmuje problem, który można by określić jako uniwersalny we współczesnej kulturze i sztuce, ale też bardzo istotne jest jego wieloznaczna aktualność. Omawiając modlitewny sens różańcowych Tajemnic Chwalebnych, Jan Paweł II pisze o rzeczywistości Kościoła, dla którego scena Pięćdziesiątnicy "stanowi wielką ikonę". Równocześnie zapowiadając jubileusz jednego z nowojorskich mostów, prasa informuje, że most ten "jest ikoną Nowego Jorku". Można też spotkać się w mediach ze stwierdzeniem, iż ta lub inna artystka estradowa "jest ikoną mody lub stylu". Ikona staje się więc nie tylko pojęciem oznaczającym święty wizerunek, znak, szczególnego rodzaju świętość powołaną do życia przez artystę. "Ikona" jest dzisiaj jednym z obiegowych pojęć oznaczających "jakiś tam symbol".
Książka składa się z czterech części.(…) a kolejne części stanowią etapy prowadzące czytelnika do najważniejszego dla Autorki problemu, jakim jest recepcja ikony w sztuce XX wieku i do niemalże naszych dni. Dzięki temu czytelnik dowiaduje się, jakie miejsce w sztuce zajmowała refleksja religijna, w jakich czasach pojawiły się w dziełach i teorii sztuki współczesnej elementy i tendencje podejmujące szczególny atak na duchowość w dziełach i myśli, jak kpiono i szydzono z motywów religijnych, ale też jak pojawiły się one u początków sztuki współczesnej.
Nie ulega wątpliwości, że książka profesor Renaty Rogozińskiej jest, szczególnie dzisiaj, w czasach relatywizacji pojęć i zamętu, który przeważnie towarzyszy rozmowom o sztuce, nie tylko współczesnej, ale i dawnej - pozycją niezwykle ważną. Układ rozdziałów pozwala czytelnikowi, nawet temu, który nie jest "profesjonalistą", krok po kroku wchodzić w głąb spraw, w tajemnicę twórczości, w bardzo ważny w tym przypadku związek między sztuką sprzed setek lat oraz tą, która powstaje dziś. To bardzo dobra i potrzebna książka.
Zobacz galerię (2) |
Komentarze społecznościowe |