Góry | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
NOWA HUTA w trzech perspektywach
Jedynie przez trzy godziny, już w środę, 17 marca, os 18.00 do 21.00 będzie można obejrzeć w Galerii Pauza na unikatową prezentację projektu Beaty Długosz "NOWA HUTA wycinki prześwity szczeliny.
MIASTO NA TRZY PERSPEKTYWY
Tekst - Marek Janczyk
Dla wielu z nas, poruszających się nieustannie w obszarze miasta projekty fotograficzne rejestrujące jego złożoną przestrzeń, stanowią szczególną inspirację. Możemy przyjąć, iż używamy ich zwykle jako źródła zaspokojenia naszej ciekawości, może także próżności, rzadziej traktując jako narzędzia identyfikacji i poznania. Siatki ulic, kolejne budynki, elewacje, architektoniczne detale, wnętrza, wreszcie postaci mieszkańców – wszystko to składa się, nie tylko w potocznym rozumieniu na mapę znaków układających się w znaczenia, tworzące drobne i wielkie narracje na temat otaczającej nas historii i teraźniejszości, zarówno bliskiej, jak i odległej – już przecież prawie oswojonej.
Założenia projektu Beaty Długosz, dotyczącego w oczywisty sposób miejskiej przestrzeni, dalekie są od poprawnej i tak dziś lubianej oczywistości. Czyżby pozytywny szok intelektualny? Być może tak, gdyż to właśnie niejednoznaczność i złożoność zawartych w nich znaczeń pociąga nas szczególnie, prowokując do zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi w labiryncie obrazów i ukrytych poza nimi znaczeń, by współtworzyć odczytanie miejskiego potencjału. Wydaje się, iż genezy projektu Nowa Huta wycinki, szczeliny, prześwity poszukiwać należy już we wcześniejszych cyklach prac artystki: Obiekty refleksyjne oraz Tajemnice lasu, ujawniających podstawowe założenia jej metody twórczej zbudowanej wokół użycia fotografii jako badania istoty labiryntowej rzeczywistości, w której przenikają się i współistnieją narracje tak oczywiste jak proste znaczenia i tak nieoczywiste jak intelektualne sugestie. Element autorskiego procesu fotograficznego stanowi nieodmiennie zainteresowanie dla prostego motywu oraz dbałość o wysoką, estetyczną jakość obrazów, stanowiących zapis precyzyjnej i przemyślanej dekonstrukcji obiektu.
Wybierając z nowohuckiej przestrzeni urbanistycznej zwyczajne, wręcz oczywiste i bliskie już na pierwszy rzut oka motywy, a następnie fotografując je w specyficzny, prosty sposób artystka nadaje swoim pracom klimat dystansu i oddalenia oraz zagadkowości, stosowny dla analitycznych rozważań. Podstawą jakichkolwiek interpretacji jest tutaj oczywiste zauważenie, iż w omawianym projekcie mamy do czynienia z kilkoma perspektywami różniącymi się nie tylko zasobem motywów, ale i stopniem poza-obrazowego napięcia, rozpiętego pomiędzy subtelnym detalem, a rozległą perspektywą zwróconą ku pojęciowej ogólności.
Pierwszym etapem procesu analizy dokonywanej przez Beatę Długosz jest zatem dekonstrukcja urbanistycznego układu, a jej elementem jest penetracja obiektywem kamery mikrokosmosu ukrytego za barierą utworzoną przez nieprzejrzystość przeszklonej witryny. Fotograficzna rejestracja owych okruchów rzeczywistości, którym zwykle przyglądamy się „bez widzenia” uświadamia nam, że oto jesteśmy w sytuacji podwyższonego ryzyka, znajdując się na granicy światów – pomiędzy zewnętrznym, a wewnętrznym. Czyż penetrując ów specyficzny obszar nie uprawiamy mimo woli benjaminowskiego tropienia śladów by przekroczyć próg zbudowany z oczywistości i stereotypów?
Nietrudno zauważyć, iż rozstrzyganie dylematów miejskiej przestrzeni poparte jest tutaj myślową konsekwencją w doborze motywów i ujęć, dla stopniowego poszerzenia zakresu fotograficznego widzenia, by pełniej ujawnić i uczytelnić poznawczą funkcję medium. Stąd wynika czytelna odmienność przestrzeni, zróżnicowanie doznań, do jakich docieramy poprzez fotografie architektonicznych bram rejestrowanych z perspektywy ulic, ku którym owe formy otwierają się, jednocześnie stanowiąc efektywną barierę wobec pełnej ingerencji w środowisko wewnętrzne. Fotografowane w oszczędny, bezpośredni sposób, wyzyskujący ujęcie na wprost, stają się „przestrzeniami pomiędzy” tak frapującymi dla badaczy nowoczesności. Miejsce i czas powstania zdeterminowały ich formę, jakby pomnikową wobec okresu, w którym kolektywne dominowało nad indywidualnym, by w efekcie stać się dziś już oswojonymi znakami, „suchymi pieczęciami” odciśniętymi z systemowej, politycznej inspiracji nie tylko w elewacjach budynków, ale także na prywatności zamieszkujących je ludzi. W efekcie owe fotografie odsłaniają złożony problem funkcjonowania miejskiego systemu komunikacji, czytelnego i klarownego z jednej, a jednocześnie dwuznacznego i pełnego pułapek, z drugiej strony.
Dystans wobec potocznego poglądu o oczywistości fotograficznego poznania pojawia się w kolejnej grupie prac stanowiących zapis widoków z okna przypadkowo wybranych mieszkań. Zdaje się, że przypadkowość tych sytuacji sprzyja jej klarowności, oczyszczając je ze zbędnych zdaniem artystki kontekstów. W istocie, nasza uwaga skupia się tutaj na nieoczekiwanej zmianie „zasad patrzenia” poprzez skierowanie perspektywy na zewnątrz i jej poszerzenie, by tym skuteczniej wykryć dysonans pomiędzy wzajemnym oddziaływaniem prywatnego i publicznego – tyleż oczywistych, co pozostających niezidentyfikowanymi. To obrazowa, lapidarna charakterystyka zurbanizowanej przestrzeni, w której pojawiamy się zapośredniczając spojrzenie artystki i jej obecność w mieszkaniach nieznajomych, owych „swoich obcych”, może zaświadczających o „obcości powszechnej”. A zatem: co jest niewidzialne? Czy to, czego nie widać, bo jest zasłonięte i nie potrafimy tego dostrzec? A jeśli coś pozostaje niewidzialne przez nasze ułomności poznania?
Co zatem współtworzy strukturę NH? Przenikające się intymne, ulotne doznania, historia i polityczna presja oraz swoista nowoczesność – są jej zasadniczymi elementami. Beata Długosz używając wyselekcjonowanych elementów realności dla artystycznej kreacji, sięga po strategie obrazowania przynależne odmiennym formułom fotografii: kreacyjnej, dokumentacyjnej i socjologicznej w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o relacje pomiędzy widzialnym a niewidzialnym oraz pomiędzy rzeczywistością a jej obrazem wynikających z obserwacji, rejestracji oraz analizy – kolejnych składowych projektu, który będąc kreacją miasta pełni jednocześnie funkcję modelu fotografii, inicjującej proces autentycznego poznania rzeczywistości wbrew naszym nawykom i przyzwyczajeniom.
Beata Długosz urodzona w 1978 roku w Sanoku. Ukończyła Edukację Artystyczną w Instytucie Sztuki Akademii Pedagogicznej im. KEN w Krakowie. W 2003 roku uzyskała dyplom z Fotografii pod kierunkiem prof. Haliny Cader. Pracuje na stanowisku asystenta w Pracowni Fotografii Wydziału Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Jest laureatką Stypendium Twórczego Prezydenta Miasta Krakowa w dziedzinie fotografii. Należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. Jej fotografie znajdują się w zbiorach Muzeum Historii Fotografii w Krakowie. Zajmuje się fotografią klasyczną oraz technikami bezkamerowymi takimi jak: fotogram, luxogram, chemigram.
Na wystawę zaprasza
Galeria Pauza
ul. Floriańska 18/5, II piętro
wtorek – niedziela: 15-21
www.galeriapauza.pl
Zobacz galerię (1) |
Komentarze społecznościowe |