Góry | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Sto lat czyli ceremonie żałobne
Zajmuje się tematami takimi jak śmierć i złudzenie oraz uczuciami takimi jak depresja i niepokój. Choć wie, jak chora jest ta uporczywa fiksacja, jednak to właśnie uważa za swoje przeznaczenie.
Pomimo trwającej żałoby narodowej wystawa Eugenio Percossiego, której otwarcie planowane było na 15. kwietnia w Studio BWA Wrocław, zostanie udostępniona zwiedzającym w zapowiadanym terminie bez uroczystego wernisażu.
sto lat - cento di questi giorni
Eugenio Percossi
15 - 29.04.2010
udostępnienie - 15 kwietnia
Zapraszamy wszystkich o godz. 19:00
do Studia BWA, Ruska 46 a, Wrocław
Sto lat – słowa te, będące zarazem tytułem wystawy, ale też fotograficznego cyklu Eugenio Percossiego odwołują się do biesiadnej piosenki, śpiewanej jubilatowi z okazji urodzin. Zarówno w polskim jak i włoskim języku obchodzącemu swe urodziny życzy się, by dożył stu lat ("Cento di questi giorni"). Rzecz o tyle ciekawa, że w innych tradycjach czy językach takiej wyraźnej cezury szczęśliwego życia w życzeniach się nie określa. Życzymy jubilatowi dożycia setki ponieważ wątpimy, by udało mu się tego dokonać, a tym bardziej przekroczyć tą granicę. Setka stanowi symboliczną asymptotę życia w naszych językach.
Choć zdawać by się mogło, że twórczość Percossiego zdominowana jest przez motywy vanitatywne to, paradoksalnie, przez dekonstrukcję śmierci jako kulturowo – społecznego fenomenu i jednego z elementów składających się na doświadczanie człowieczeństwa, artysta kieruje naszą uwagę ku kwestiom życia, jego jakości i znaczenia.
Zygmunt Bauman w książce "Śmierć i nieśmiertelność ― o wielości strategii życia" wskazuje na zmianę jaka nastąpiła w naszym postrzeganiu śmiertelności na przełomie nowoczesności i ponowoczesności (postmodernity); ta zmiana będzie istotna w odczytaniu prac Percossiego. "Nieustanne, codzienne próbowanie uniwersalnej śmiertelności rzeczy i zacieranie opozycji pomiędzy tym, co przemijalne, i tym, co trwałe" zajmuje człowieka, który przestał wierzyć w moc odczarowywania śmierci poprzez dbanie o ciało, kultywowanie młodości i witalności. Zanurzenie w formidabilis abysis – niesamowitą otchłań, bez możliwości powrotu czy odkupienia ku nieśmiertelności staje się obsesyjną myślą artysty, naznaczającą kolejne twórcze ewokacje odnajdywane w codziennych rytuałach.
"Nazywanie cierpienia, drobiazgowe jego roztrząsanie w najmniejszych szczegółach, jest bez wątpienia środkiem na powściągnięcie żałoby. Znajdować niekiedy w cierpieniu upodobanie, ale także przekraczać je, wykraczać w stronę czegoś innego, czegoś mniej palącego, coraz bardziej pospiesznego... Sztuki wydają się wskazywać kilka sposobów postępowania, które omijają zaspokojenie i – nie przekształcając choroby w manię – zapewniają artyście i znawcy sublimacyjną dominację nad Rzeczą utraconą." - pisze Julia Kristeva w "Czarnym słońcu". Na wystawę Eugenio Percossiego w Studio BWA złożą się cykle fotograficzne, wideo oraz formy malarskie, odnoszące się do społecznego postrzegania życia widzianego przez pryzmat jego końca. Sto fotografii przedstawiających nagrobki osób zmarłych w wieku od jednego do stu lat zdają się być takim właśnie kompulsywnym remedium na nieuchronność śmierci. Podobnie, zadawane wielokrotnie różnym ludziom to same pytanie "po co żyjesz?". Zaskakuje trudność, z jaką przychodzi im odpowiedzieć na zdawałoby się podstawowe kwestie usprawiedliwiające byt. Percossi natrętnie każe nam znów mierzyć się z problemami, które ostatnio zaprzątały nasze głowy w czasie dorastania.Wytrąca nas tym samym ze wzglęnej równowagi, według jakiej ułożyliśmy nasze dotychczasowe życie.
Poprzednia wystawa artysty w Karlin Studios - "I don´t wanna die but I ain´t keen on living either" skupiała się na samobójstwie, jako wyborze między życiem a brakiem istnienia. Obsesyjnie zapisywane w rzędach na płótnie zdania "I want to live" i "I want to die", autodestrukcja kontrowana instynktem samozachowawczym skrywały za sobą doświadczenie osoby dotkniętej depresją. Na ekspozycji w Studio BWA Percossi tylko częściowo odchodzi od tak prywatnej wypowiedzi skupiając się na społecznym pojmowaniu śmierci w ponowoczesności.
Współczesny danse macabre, odgrywany na ulicach miast w sztafażu gadżetów, strojów czy tatuaży, odwołujących się do atrybutów przemijania i zgonu – piszczeli, trupich czaszek, na stałe wpisał się w naszą codzienność i wyrugował pierwotne, vanitatywne znaczenie tych symboli. Gloomy styl, traktowany z przymrużeniem oka jako przynależny określonym subkulturom niesie za sobą przekaz o wiele bardziej tradycyjny niż mogłoby się wydawać. Prosta, nie stylizowana rejestracja fotograficzna wybranych motywów stroju mieszkańców Nowego Jorku, którą wykonał Percossi w trakcie swojego pobytu tam, odsłania banał naszych wyobrażeń o śmierci jak również prób jej oswojenia przez zniesienie do roli karnawałowej dekoracji. Jesteśmy zanurzeni w przeświadczeniu i oczekiwaniu na śmierć, zdaje się mówić poprzez serię szybkich, niezręcznych ujęć aparatem. Mimo to, w tym właśnie oczekiwaniu/odczarowywaniu objawia się nasz élan vital, zdolny oprzeć się wpisanej w nas autodestrukcji.
Piotr Stasiowski, Sto lat, czyli ceremonie żałobne
Eugenio Percossi (ur. 1974 Avezzano Aq, Włochy) mieszka i tworzy w Pradze, gdzie również współprowadzi znaną galerię FUTURA. W swoich pracach, za pomocą różnorodnych mediów takich jak fotografia, wideo, malarstwo czy instalacja dotyka kluczowych problemów wiązanych z samotnością, przemijaniem, melancholią i śmiercią. Twórca wielu wystaw indywidualnych oraz uczestnik zbiorowych, organizowanych na całym świecie. Na oficjalnej stronie artysty czytamy: Zajmuję się tematami takimi jak śmierć i złudzenie oraz uczuciami takimi jak depresja i niepokój. Wiem jak chora jest ta uporczywa fiksacja, jednak to właśnie uważam za swoje przeznaczenie, przynajmniej jak dotąd. Nie jestem zwolennikiem tkwienia w pułapce obsesji (i sam znam drogę ucieczki); jednak moim zdaniem, rola artysty polega na dokumentowaniu swoich poszukiwań i obsesji, pozwalaniu widzom na ich doświadczenie, przeżycie krótkotrwałego katharsis, zanim wrócą do swojego życia.
BWA Wrocław Galerie Sztuki Współczesnej
www.bwa.wroc.pl
Zobacz galerię (2) |
Komentarze społecznościowe |