Rower | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Aktywny weekend - survival dla początkujących
Sposobów na aktywne spędzenie czasu w weekend jest wiele: od jazdy na rowerze po wycieczkę w góry. Jednak chcąc naprawdę odpocząć od miejskiego zgiełku, a przy okazji sprawdzić swoje możliwości warto wybrać się na survival. Jak przygotować się do pierwszej wyprawy, by przetrwać na łonie natury? Oto kilka porad dla początkujących.
Survival według angielskiej definicji jest to sposób na przetrwanie w każdych – nawet ekstremalnych – warunkach, bez szkodzenia innym oraz przyrodzie. Jego celem jest poznawanie, uczenie się i rozumienie otoczenia, a w efekcie – przystosowanie się i uczynienie go przyjaznym sobie. Jest jednocześnie próbą samodzielności, charakteru i swoich możliwości, która przy okazji może okazać się przygodą życia. Dla początkujących osób polecana jest wyprawa na łono natury, czyli tzw. survival zielony. Decydując się na nią, musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Celem naszej wyprawy jest przede wszystkim zdobycie wiedzy, wzrost naszej pewności siebie i wykształcenie sposobu myślenia, który sprawi, że poradzimy sobie w krytycznych momentach. Gdy nabierzemy już doświadczenia, przyjdzie czas na poznawanie nowych umiejętności – zdobywanie pożywienia, uzdatnianie wody, rozpalanie ognia bez pomocy zapałek oraz planowania trasy.
Survivalowy ekwipunek
Survival, choć kojarzony z rozrywką dla zorganizowanych grup czy ekskluzywnym wyjazdem dla klasy wyższej, staje się coraz bardziej popularny. Naszą pierwszą wyprawę możemy zaplanować samodzielnie lub razem z kilkoma znajomymi, jednak trze ba to zrobić skrupulatnie. Bardzo istotne jest wyposażenie. Kluczowy jest odpowiedni ubiór, który musi być wygodny oraz solidnie wykonany. Ważne, aby był odporny na działanie wilgoci, chronił nas przed niskimi temperaturami oraz słońcem. Dlatego warto zaopatrzyć się w specjalne buty, tzw. pionierki oraz ciepłe i oddychające turystyczne skarpety. Przydadzą się też przeciwdeszczowe spodnie i kurtka – najlepiej w kolorze moro. Dodatkiem może być foliowa peleryna, dzięki której w razie rzęsistych opadów nie przemokniemy.
Początkujący survivalowcy powinni koniecznie zabrać ze sobą dobrą mapę. Z pomocą przyjdzie najnowsza technologia – nawigacja GPS. – Wybierając się na nieoznakowane szklaki warto zabrać ze sobą nawigację, która obsługuje mapy satelitarne, topograficzne oraz rastowe do odwzorowania małych obszarów – sugeruje Piotr Majewski, ekspert z firmy Rikaline, dystrybutora GPS TwoNav Delta. Pomoże wyprowadzić nas wtedy, gdy się zgubimy oraz ułatwi sprowadzenie pomocy. Wówczas odczytamy z niej współrzędne naszego położenia i będziemy mogli poinformować służby ratunkowe o dokładnej lokalizacji. – Dodatkowo, warto by urządzenie miało wyraźny obraz, a jego obudowa była odporna na uszkodzenia oraz działanie wilgoci i wody - spełniająca normę IP 57 – dodaje Piotr Majewski z Rikaline.
Kolejną część ekwipunku stanowią przybory, takie jak nóż (finka lub szwajcarski scyzoryk z wachlarzem narzędzi), palnik na gaz, menażka i sztućce. Jeśli planujemy dłuższy pobyt, konieczna jest wygodna karimata, nieprzemakalny namiot z nylonowym podłożem i ciepły śpiwór (o zakresie temperatur min. -1-25 stopni Celsjusza). Opcjonalnie można zabrać także koc lub pled.
Jednym z najważniejszych elementów ekwipunku jest plecak. Przed nabyciem zwróćmy uwagę na pojemność i przeanalizujmy, czy zmieścimy do niego niezbędne przedmioty. Dlatego plecak warto kupować dopiero, gdy mamy zgromadzoną już cały sprzęt. Najlepszym wyborem będzie taki, który wykonano z cordury. Jest to materiał o wysokiej odporności na przetarcia dzięki strukturze włókien i metodzie tkania. Ważna jest też wentylacja pleców oraz troczenie. Przelotki od zewnętrznej strony pozwolą umieścić tam rzeczy, których ze względu na swoje gabaryty nie można zapakować do plecaka, np. karimata. Jeśli nie pasuje nam ich umiejscowienie, można dorobić kilka niefabrycznych przelotek, by było bardziej komfortowo. Przydadzą się także dodatkowe kieszonki, gdzie schowamy podręczne gadżety. Wszystko po to, by nie szukać ich na dnie plecaka, gdy będą potrzebne. Taki sprzęt, dostępny w różnych formatach i kolorach, znajdziemy w sklepach turystycznych. Ze względów praktycznych warto wybierać ciemne odcienie, zbliżone do koloru odzieży, które nie będą się zbyt szybko brudziły. Na sam koniec zaopatrzmy się w apteczkę, w której znajdą się plastry, bandaż i aspiryna. Do plecaka wrzućmy trochę jedzenia, mydło, zapalniczkę lub zapałki, mapę okolicy i dodatkowy zapas baterii.
Niebezpieczeństwa
Jeśli nie mamy większego doświadczenia w survivalu, powinniśmy wybierać znane miejsca, wcześniej sprawdzone, np. takie lasy, w których widzieliśmy spacerujących innych ludzi. Na nieznanym terenie czyhają liczne niebezpieczeństwa np. dzikie zwierzęta. W przypadku ukąszenia przez żmiję, trzeba przemyć ranę wodą, najlepiej z mydłem (jej jad nie jest dawką śmiertelną), nie wolno jej wyciskać, nacinać czy rozcierać. A na koniec nałożyć opaskę uciskową powyżej rany i jak najszybciej znaleźć się pod opieką lekarza. Natomiast lepiej unikać kontaktu w przypadku innych zwierząt takich jak np. dziki, rysie lub lisy. Gdy nie czują zagrożenia, nie będą nas atakować. Największe niebezpieczeństwo stanowią zostawione przez kłusowników wnyki i sidła. Wdepnięcie w nie z reguły kończy się zadrapaniem lub zranieniem, a w najgorszym wypadku złamaniem nogi. Dlatego koniecznie musimy zwracać uwagę na podłoże, po którym stąpamy. Jeśli jednak trafimy na sidła, warto je unieszkodliwić za pomocą długiego kija. Tym samym zapobiegniemy sytuacji, że wpadnie w nie ktoś inny lub leśna zwierzyna.
Komentarze społecznościowe |