Jemen bez planu, bez przewodnika…

A Jemen to dawna Arabia Szczęśliwa. Czy wciąż jest tak samo szczęśliwa jak w starożytności?

Jemen bez planu, bez przewodnika i w pojedynkę

Relacja z podróży do Jemenu Uli Klimkowskiej, z wykształcenia filozofa i fotografa, a z zamiłowania podróżniczki.

Jemen jedno z najbiedniejszych i najniebezpieczniejszych państw świata, „miejsce do podróży gdzieś na początku czarnej listy, o którym wiele negatywnych opinii krąży mediach. Miejsce, które ujmuje…

Jemen to także dawna Arabia Felix jak była nazywana w starożytnych przekładach ta cześć Półwyspu Arabskiego. Kraina ta nadal słynie z kadzidła. Na miejscowym targu można poczuć zapach kardamonu, suszonych kwiatów jaśminu, kawy i orzeszków… a wszystko to pośród przepięknej „piernikowej” architektury Sany, miasta pamiętającego czasy Królowej Saby.

Krajobraz tego regionu tworzą niesamowite widoki górskie z domami zawieszonymi na skałach, suche doliny z wyłaniającymi się w tle płaskowyżami. Pola uprawne w postaci tarasów tworzą schodkową mozaikę na stałe wpisaną w pejzaż tego regionu Arabii Szczęśliwej.

KLUB PODRÓŻNIK
Warszawa, Chłodna 39/9
Wtorek, 4 maja, godzina 19:30

Dotarłam tam bez przewodnika i w pojedynkę. To, jak potoczy się moja trasa, zależało od pozwoleń policji turystycznej, które trzeba mieć, by wyruszyć poza stolicę Jemenu – Sanę. Zdałam się także na miejscową ludność, która zachwalała mi miejsca, do których warto się udać.

Dojechałam mimo konfliktu na granicy z Arabią Saudyjską w rejonie Saada, w którym doszło do starć między siłami zbrojnymi tego kraju a jemeńskimi bojownikami Houti, i wyjechałam mimo zagrożeń w Sanie w związku z zapowiedzianym zamachem Al-Kaidy.

Zapraszam na opowieść o innym Jemenie… kraju, w którym wciąż żywa jest tradycja goszczenia wędrowca, a szczodrość i hojność spotykana jest na co dzień mimo skromnych warunków w jakich żyją ludzie.

Ula Klimkowska