Zwiedzanie | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Krzanowice: Woda przyszła nagle
W Krzanowicach zatopionych jest 200 budynków mieszkalnych. Strażacy od wczesnych godzin rannych budują zapory z worków z piaskiem, by woda nie przelała się na dalszą cześć miejscowości. Obecnie opady ustały, sytuacja stabilizuje się. Jednak mieszkańcy obawiają się, ze najgorsze jeszcze przed nimi.
– O 7.40 już mieliśmy wodę na podwórzu. Zalało oborę i stodołę. Na szczęście zdążyliśmy ewakuować bydło do sąsiadów i pieska, który niedawno się oszczenił – opowiada Anna Goriwoda, mieszkająca przy ul. Długiej 2. Mieszkańcy nie dowierzają, że ich niepozorna rzeczka Biała Woda wyrządziła tyle szkód. – Jeszcze przedwczoraj pomagaliśmy powodzianom z Koźla. Daliśmy im słomę. A dzisiaj sami walczymy z żywiołem – niedowierza Franciszek Goriwoda. Strażacy wciąż dostarczają mieszkańcom ul. Dolnej oraz innych pozalewanych ulic worki z piaskiem. – Wybudowali nam wał, aby woda nie zalała nam mieszkania – zapewnia pani Anna.
Mieszkańcy przemierzają miasto, aby udać się na niewielki mostek. Tam niepokojąco przyglądają się rwącej wodzie, która z godziny na godzinę przybierała. – Nie jest tak strasznie jak 13 lat temu. Ale obawiam się, że najgorsze może dopiero nadejść. Wody jest coraz więcej – obawia się pan Józef. Bojąc się, że jego syn po zajęciach może nie dojechać do domu, bo drogi dojazdowe do Krzanowic były pozalewane, pojechał po niego do szkoły.
– Spełnił się czarny scenariusz. Obawialiśmy się, że w przypadku intensywnych opadów czeka nas powódź. Pola są już zbyt nasiąknięte - mówi burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk, który przyznaje, że cudem udało im się dzisiaj uratować wał. – Wał udało się uratować. Sytuacja się ustabilizowała i woda zaczyna opadać, ale jej stan jest nadal wysoki i obawiamy się tego, co nas czeka. Mamy sygnały z Opawy, że tam woda wciąż się podnosi – dodaje.
Co w chwili obecnej dzieje się w Krzanowicach? - Gdzie się da, to zabezpieczamy, by uchronić się przed jeszcze większą falą - informuje burmistrz.
Jak wysokie są straty tego jeszcze nie wiadomo. - Trzeba czekać, aż woda zejdzie. Wtedy je oszacujemy - kończy Manfred Abrahamczyk.
JaGa, (k)
źródło:naszraciborz.pl
fot. naszraciborz.pl oraz Piotr Kubin
Zobacz galerię (105) |
Komentarze społecznościowe |