Kulturalni | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Albom.pl – niezwykła wyprawa w przeszłość polsko-białoruskiego pogranicza
Przez trzy miesiące – od lipca do września tego roku – grupa zapaleńców z Polski i Białorusi odwiedziła siedem pogranicznych miejscowości. W Polsce: Kleszczele i Gródek, potem na Białorusi: Sopoćkinie, Łunnę, Wołpę, Wołkowysk i Kamieniec. Zapukali tam do ponad 60 domów, zarejestrowali blisko 2300 archiwalnych fotografii z 44 prywatnych zbiorów mieszkańców i 3 kolekcje od pasjonatów starej fotografii. Powstał album, dokument przeszłości życia, ale i śmierci na polsko-białoruskim pograniczu. Dokument naszej wspólnej historii.
- Często mielimy wrażenie, że przejeżdżamy w ostatniej chwili, albo nawet za późno. Umierają ostatni świadkowie wojen, coraz trudniej o komentarz do zdjęć. Młodsi (szczególnie na Białorusi) nie przywiązują wagi do przebrzmiałych historii, po prostu wyrzucają papiery do śmieci – mówi Urszula Dąbrowska z Białegostoku, jedna z pomysłodawczyń projektu. - Wiele zdjęć zniszczono, bo były niewygodnym świadectwem („makulaturą” z pożydowskich domów palono), albo niebezpiecznym dowodem (za zdjęcie w polskim mundurze można było trafić na Syberię).
Ale dzięki tej grupce zapaleńców mamy teraz okazje poznać fascynujące, często tragiczne historie mieszkańców tych terenów. Na strychu domu w Kleszczelach, w którym kiedyś mieszkał Jerzy Kostko, fotograf odkryte zostało największe znalezisko wyprawy - stare negatywy. Jednak każda wyprawa niosła za sobą jakieś odkrycia, jakieś – często skrywane przez lata – historie. To były najbardziej wzruszające chwilę i to zarówno dla opowiadających, jak i przybyłych z daleka słuchaczy.
Już teraz efekty tej podróży, wspomnienia o ludziach uchwyconych na klatkach fotografii można podziwiać na stronie internetowej www.albom.pl oraz na facebooku. W listopadzie zaś ukaże się książka fotograficzna, która będzie artystycznym podsumowaniem projektu.
W wyprawach uczestniczyła międzynarodowa załoga w składzie: Grażyna Szałkiewicz z Grodna (do niedawna redaktor naczelna „Głosu znad Niemna”) - rejestrowała, tłumaczyła, Edward Dzmuchowski, historyk z Grodna - dopytywał o historię, Rafał Siderski z Warszawy (fotograf), człowiek o wielu rękach - skanował, fotografował, nagrywał, archiwizował, Grzegorz Dąbrowski z Białegostoku (fotograf, dziennikarz) - od trudnych decyzji, które zdjęcia wybrać, Ula Dąbrowska z Białegostoku (dziennikarz) - od koordynacji i pisaniny.
Grunt w archiwach i terenie przygotował - Andrzej Poczobut, znakomity białoruski dziennikarz polskiego pochodzenia. Graficznie całość uporządkował i zakomponował - Jerzy Osiennik. Pieczę nad wszystkim trzyma Magdalena Godlewska-Siwerska, prezes Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej Widok z Białegostoku, które jest realizatorem całego przedsięwzięcia.
W każdej miejscowości mieliśmy przewodników, którzy szczodrze dzieli się z nami swoją wiedzą, kontaktami a nawet wiktuałami: w Kleszczelach - Aleksa i Mikołaja Roszczenków, w Gródku - Elżbietę Greś i WieręTarasewicz, w Sopoćkiniach - Czesławę Burzyńską, w Łunnej - Leona Karpowicza, w Wołpie - Jadwigę Alchowik, w Wołkowysku - Wiktora Wojtczuka, w Kamieńcu - Ninę Stasiuk.
Projekt w 90 proc. sfinansowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Starostwo Powiatowe w Hajnówce pomogło zorganizować wizy na Białoruś.
Wrota Podlasia
Zobacz galerię (6) |
Komentarze społecznościowe |