Kulturalni | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Artur Oppman i Irena Kaczmarczyk: Chodzę śladami Waszych wierszy
Stare Miasto w Krakowie stało się w ostatnich latach tematem wierszy Ireny Kaczmarczyk, a wiersze o warszawskiej starówce pisał przed laty Artur Oppman. Artur Oppman, młodopolski poeta, znany także jako Or-Ot, był dziennikarzem publicystą, jakby kolegą po fachu Henryka Sienkiewicza, jak on promowała młode talenty literackie, a w okresie kiedy Sienkiewicz pisał i publikował "Trylogię" Or-Ot pisał bajki dla dzieci i wiersze. Do moich rąk wpadł jego tomik "Wiersze o Starym Mieście" ( Nasza księgarnia, Warszawa 1955). To wzór pięknych strof dedykowanych zaułkom i zabytkom starej Warszawy. Szukam w tych wierszach młodopolskiego ducha i znajduję rzecz jasna, szukam żartu i krotochwili, ducha fantazji i symboliki, znajduję i takie...
Artur Oppman:
Dachy
Świat dachów staromiejskich jest to świat odrębny
Jak z blachy zardzewiałej dziwacznie pogięty,
Zjeżdżony karpiówkami jak potwór stuzębny
I sztucznie połamany w skręty i zakręty.
Na ten poemat dachów, gdy spoglądam z góry,
jak zbieracz, co odkopała precjoza rozliczne,
Podziwiam arabeski zamierzchłej kultury
I wnikam niespodzianie w zjawy fantastyczne(...)
Artysta lubi zmierzch i noc, kiedy wędruje po starym mieście
Artur Oppman: Fragment z poetyckiego wstępu tomiku
"Gdy wieczorna spływa chwila złota
I różowi dawnych domów ściany,
Ludzkie serca ogarnia tęsknota
I żal jakiś niewypowiedziany
Myśl haftuje ledwo zaznaczonym ściegiem
Dni istnienia chmurne i jaskrawe -
Wtedy, siadłszy nad wiślanym brzegiem,
Lubię patrzyć na Starą Warszawę
(...)
Noc wylewa zapomnienia czarę
Na Starego Miasta obraz śliczny -
I usypia cicho Miasto Stare
W księżycowej poświacie magicznej
Po stu latach tworzy równie piękne wiersze jak "Zapalają latarnie" Ort - Ota o Starym Krakowie poetka krakowska Irena Kaczmarczyk:
Irena Kaczmarczyk
LUBIĘ KRAKÓW
Lubię z tobą zapalać latarnie
Kiedy Kraków gołębie usypia
Zmierzch ma zapach zielonej herbaty
Gdy mnie szeptem jesiennym dotykasz
Kanonicza ponętnie się wije
Wawel oczy z zachwytu przymruża
Twoje ramię całuje się z moim
Gdy jesiennie się do mnie przytulasz
Gwiazdy jadą dorożką do Rynku
Skry się sypią spod kopyt nocy
Przytuleni jak księżyc do nieba
Zaglądamy latarniom w oczy
Lubię Kraków ze skrzypcami na ramieniu
Szalik Plant otula miasto
Dorożkarz w nutach hejnału
Gubi stukot czasu
Lubię z tobą zapalać latarnie
Kiedy Kraków gołębie usypia
Zmierzch ma zapach zielonej herbaty
Gdy mnie szeptem jesiennym dotykasz
Wiersz ten warto posłuchać w wersji wokalnej w wykonaniu Magdy Jackowskiej z Niezależnej Grupy Teatralnej "Porfirion" TUTAJ
Zapytana przeze mnie krakowska poetka Irena Kaczmarczyk odpowiedziała:
Co lubię w Krakowie?: Ogólnie interesuję się życiem artystycznym, szukam inspiracji twórczych włócząc się po Starym Mieście, szukam miejsc klimatycznych, więc zaglądam do kawiarni, kościołów z uwagi na ich wystrój i nastrój, lubię koncerty organizowane w kościołach, chóry (kilka wierszy z takich koncertów pomieściłam w swoich zbiorkach poetyckich ), dalej: teatr, festiwale literackie, jubileusze, spotkania autorskie, wernisaże, wykłady w Muzeach itp... (ulubione miejsca: Klub Dziennikarzy "Pod Gruszką", Jama Michalika, Piwnica Literacka w Rubinsteinie, Loch Camelot, "Prowincja" na Brackiej i nie tylko). Szukam nieustannie mądrych, utalentowanych, wrażliwych i delikatnych ludzi, z którymi można godzinami gadać o sztuce, o życiu. Z którymi rozmowa nie nuży. Wyobraź sobie, są tacy!!! Chyba jestem niedzisiejsza?.
IRENA KACZMARCZYK
Iskierka
Mróz soplami ogrodził chatynkę
I maluje na szybach paprocie
Rozpal ogień w kominku, daj rękę
Niech się dotyk płomykiem wyzłoci.
Konfitury śpią słodko na półkach
Mleko mruczy na wąsach kota
Tańczą iskry dzwonki gwiazd dzwonią
Wielki Wóz właśnie stanął we włosach.
Niepotrzebny nam pled na ramionach
Kiedy ciepło wędruje od stóp
Cień się kładzie na lnianych poduszkach
Po góralsku gawędzi nasz stół.
Na makatce gaździna gotuje
Zaraz barszczyk gorący nam poda
Usiądziemy z księżycem przy stole
Gwiazdy spoczną na starych komodach.
Frędzle sopli pilnują chatynki
Paproć w oknie srebrzyście się skrzy
Jesteś moją tańczącą iskierką
Pośród mroźnych i zimowych dni.
Niepotrzebny nam pled na ramionach
Kiedy ciepło wędruje od stóp
Cień się kładzie na lnianych zasłonach
Po góralsku gawędzi nasz stół
Irena Kaczmarczyk: A w Zakopanem?: smak powietrza, wędrówki po szlakach, cmentarze, knajpki , muzyka góralska (ulubione miejsca: Kasprowy Wierch, Pustelnia Brata Alberta, Kościółek na Wiktorówkach, Klasztor Albertynów, gdzie z platformy widokowej Kasprowy widać jak na dłoni, najstarsza knajpka "U Wnuka", oczywiście: galerie, muzea. No i... Pęksowy Brzyzek o każdej porze roku i dnia. Główne jednak przyroda, widoki, pejzaże. Kontemplacja. Niby nic szczególnego.
Irena Kaczmarczyk pisze na co dzień "Donosy kulturalne" z Krakowa na portalu www.pisarze.pl i jest jedną z najbardziej aktywnych poetek krakowskich, autorką wielu tomików poezji. Miałem okazję ją poznać z okazji trzech wieczorów z muzyką i poezją pt. "Man Li Szczepańska i jej goście" w krakowskiej kawiarni "Noworolskiego" w Sukiennicach. Wczytuję się w jej piękne wiersze erotyczne i te o Krakowie. Plonem spotkań jest dedykowany na Jej urodziny mój wiersz:
Wiesław Adamik:
Chodzę śladami Twoich wierszy
Spotkam kiedyś miłość taką
jak w Twojej lirze
Będzie mi może Muzą
a może utrapieniem
I wierzę że nie zginę
w uczuć burzy
i przyjdę do Ciebie we śnie
Każdy o takim marzy spacerze
A kiedy spotka na tym szlaku
Swoją miłość wyśnioną
Znajdzie w jej ramionach
Ciepłą przystań, schronienie
I walentynkowe westchnienie
I wreszcie właściwa dedykacja na urodziny w lutym:
Wiesław Adamik:
Dla Ireny Kaczmarczyk
Walentynkowe urodziny
godne są poetki
Jedwabiste loki zdobią
Twoją głowę
A może i wawrzyny
Zakopiańskich górali nutki
Krakowiaków skoczne tany
Niech towarzyszą
Tobie i nam na urodziny
Spełnienia marzeń
Strof własnych i peanów
Stołów pełne marcepanów
I słodkiej miłości
Chodzenia na spacery
Zapalania krakowskich latarni
I spotkania zaczarowanej dorożki
I la belle epokowej dzieciny
Samego Wyspiańskiego
Piotra Skrzyneckiego
Anioła zwycięskiego
i Nike z Samotraki
Bogini Zwycięstwa
Tobie dzisiaj życzę
Irena Kaczmarczyk wydała 6. tomów wierszy: "Srebrne niepokoje"(2001), "Malinowe przystanki" (2004), "W witrażu pajęczyny"(2005), "Lubię z Tobą zapalać latarnie"(2006), "Wzejdą wiosną"-wybór wierszy w serii Kroniki Poetyckie nr 4 (2008), "Światło"(2009), "Śpiew ziemi"(2013).
Czy dzisiaj, w początkach XXI wieku, poezja jest dla nas równie ważna jak na przełomie XIX i XX wieku, gdy zapełniała łamy cenionych ówczesnych gazet, takich jak "Bluszcz", ale nie tylko?
W jaki sposób przywrócić w mediach miejsce należne poezji, czy w zestawieniu z muzyką, jak to się już dzieje w wielu próbach oprawiania wierszy muzyką. Ten trend zapoczątkowała kiedyś Ewa Demarczyk, posłuchajcie jej "Na moście w Avignon" do wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego czy Juliana Tuwima "Przy okrągłym stole" a potem rozwijał równie niezapomniany Marek Grechuta, którego „Niepewność" do mickiewiczowskiego wiersza do dzisiaj pamiętamy i słuchamy. Nieśmiertelne tony polskiej poezji śpiewanej nadawała swoim głosem Anna German.
Tym bardziej, gdy zadaję to pytanie, zapraszamy do Kawiarni "Noworolskiego" w Sukiennicach krakowskich na trzeci już wieczór w reżyserii Wiesława Adamika przy współpracy Jana Szczepańskiego oraz Ireny Kaczmarczyk w choreografii Katarzyny Stolarczyk z poezją i muzyką "Artyści w darze krakowianom. Man Li Szczepańska i jej goście pamięci Wieszczów i Noblistów": 28 luty 2014 r. godz. 17.30 pamięci Stanisława Wyspiańskiego z udziałem m. in. gości - wokalistek Barbary Szczepańskiej Judyty, Małgorzaty Krzysicy, poetek Ireny Kaczmarczyk i Doroty Skoczylas i dzieci w strojach krakowskich, tancerki Katarzyny Stolarczyk oraz radcy Jana Szczepańskiego, Wojciecha Noworolskiego i Man Li Szczepańskiej.
Rezerwacja miejsca przy stoliku kawiarni: tel. 660 453 492
Tekst i zdj. Wiesław Adamik www.viapoland.com
Zobacz galerię (36) |
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |