Koncerty | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Zofia Koczur i Joanna Lubańska zaprosiły do muzycznego Nieba
"WIOSNA POD BASZTĄ" 22 marca 2014 roku? Przyszła w zgodzie z kalendarzem także w andrychowskim klubie muzycznym "Pod Basztą" dzięki siedmiorgu artystów z wokalistkami Zofią Koczur i Joanną Lubańską na czele! Oto relacja...
W sobotni wieczór wybrałem się na koncert wykonawców, których wcześniej nie znałem, ale ich tytuły laureatów andrychowskiego Ogólnopolskiego Konkursu Piostur Gorol Song były wystarczająco dobrą rekomendacją, a jak pamiętałem juror tego festiwalu red. Jan Poprawa miewał doskonałe wyczucie prawdziwych talentów. I nie pomylił się, choć przekonałem się o tym dopiero "Pod Basztą".
Pewne znaczenie dla odczucia atmosfery koncertu "Wiosna pod Basztą" ma opis miejsca koncertu, które do tej pory kojarzyłem z ciemnym i ciasnym lochem (to stwierdzenie nie umniejsza rangi wydarzeń muzycznych, jakie w nim miały miejsce wcześniej choćby w sferze muzyki jazzowej). Dokonała się radykalna przemiana odczucia tego wnętrza dzięki pasmom sufitowych zasłon pokrytych na czas eventu motywami kwiatowymi, a pozostałe ściany uplastyczniały eksponowane przyrodnicze zdjęcia Jana Zielińskiego.
Na scenie ustawione tradycyjne i elektryczne gitary. Kiedy pierwsi gitarzyści (Kuba Koczur i Mateusz Barteczko) podeszli do instrumentów ich miny mówiły - nieźle Was zaskoczymy tym koncertem? Mikrofon ujęła Zofia Koczur i po pierwszej piosence natychmiastowe skojarzenie - przecież ona śpiewa jak Janis Joplin w 1969, to rok w którym Zosi nie było jeszcze na tym świecie! W parze z Mateuszem Gawędą - przy pianoli - z Ogniska "Metrum" Koczur sięgnęła także po konkretne piosenki polskich wokalistek. Godzina słuchania kilkunastu piosenek minęła szybko, przedzielana gromkimi brawami publiczności wypełniającej salkę.
Kolejną godzinę wypełniła rewelacyjna 25-letnia wokalistka Joanna Lubańska i ona także przy akompaniamencie gitarzysty Mirosława Mądrego oczarowała nas szeroką gamą swojego czystego wokalu, świeżością własnych tekstów piosenek i faktem, że "Trzciny" (dedykowane zmarłemu bratu artystki) wykonała premierowo specjalnie tego wieczora. Wreszcie jej "Łzawa piosenka" poświęcona jak większość tego wieczora - miłości. Bo o czym warto śpiewać nie tylko wiosną?
Gdybym był właścicielem czy prezesem dużej bogatej sieci handlowej, takiej jak andrychowska Małopolska Spółdzielnia Handlowa "Wizan" (jeden ze sponsorów tego występu), natychmiast poprosiłbym te dwie artystki i towarzyszących jej muzyków o powtórzenie koncertu dla swoich pracowników.
Przyznam się, że gdybym z jakiegoś powodu nie poszedł na premierową "Wiosnę w Baszcie" utraciłbym pewnie okazję uniesienia do wokalno muzyczego Nieba. Bo takie Niebo jest, tu i teraz, wystarczy je usłyszeć...
tekst: Wiesław Adamik - www.viapoland.com
zdj. archiwum Zespołu "Kraina Wolności"
Zobacz galerię (20) |
Zobacz film |
Komentarze społecznościowe |