Wydarzenia |
Region: |
Wandzinia w krainie czarów
Miłość jest wszystkim, co istnieje i Wieczór Austriacki - 1
Poloneza czas zacząć
W Raciborzu bale studniówkowe wróciły na swoje dawne miejsce - halę sportową Rafako. Wczoraj bawiła się tu młodzież popularnego w mieście Kasprowicza, czyli I LO.
Więcej »Staro – modna Ślizgawka
Życie przed stu laty i więcej bardzo różniło się od tego obecnie, przykładem są ślizgawki uatrakcyjniane występami orkiestry na żywo! Oto jak było kiedyś...
Więcej »Fotografujemy zimowy ogród - Kraków (1)
Nawet najskromniejszy ogród także zimową pora warto jest sfotografowania, aczkolwiek może sprawiac to pewien techniczny klopot związany z balansem bialego i niebieskiego koloru...
Więcej »U Sienkiewicza w Oblęgorku - wśród koni!
Zanotowałem wypowiedź Jerzego W. Sienkiewicza, prawnuka pisarza jakiś czas temu. Prawnuk pisarza może powiedzieć z dumą - nie jestem gorszy od dziadka w miłości do Polski i polskich koni...
Więcej »Anioł zdrowy, barokowy
Wnętrze Kolegiaty św. Anny w Krakowie podporządkowane jest iluzjonistycznej sztuce, której kulminacyjnym elementem są barokowe anioły – znak firmowy epoki – multiplikowane na wszelakie sposoby.
Więcej »Panna z mokrą głową - Paulina Tworzyańska
Gwiazdka Serc w Raciborzu
Świat cyklistów, świat w starym stylu
Doczekał się wydania ciekawy album o tradycjach jazdy rowerowej w Polsce w oparciu o bogate archiwa Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów, któremu kiedyś patronowali Bolesław Prus i Henryk Sienkiewicz.
Więcej »Cudowna zima - czas kolęd się zbliża...
Jak to w górach bywało-relacja z wędrówki przez Bieszczady
I kończy się ta moja wędrówka, kończy się, a zdawać by się mogło że dopiero się zaczyna! Tyle we mnie jeszcze blasku ognisk, jeszcze bluza dymem przesiąknięta, jeszcze się oczy błyszczą na myśl o tym bezkresie, o połoninach aż po horyzont, takim spokoju, takiej przestrzeni. a człowiek taki tam mały że siebie prawie nie zauważa.
Więcej »Mateusza ugryzła osa
Zamek Lenno 2010
Pamiętam jakby to było wczoraj. Słoneczna niedziela 9 kwietnia 2006 roku. Ktoś na rynku we Wleniu nagle zawołał: - Zamek runął! Spojrzałem na Górę Zamkową. Nic się nie zmieniło. Uśmiechnąłem się pod nosem i wszedłem do sklepu. Tu trwała ostra dyskusja. Początkowo nie wiedziałem o czym ci ludzie rozmawiają. Jednak szybko wyjaśnili mi co się stało. Nie chciało mi się wierzyć. Przecież to niemożliwe, pomyślałem. Wsiadłem w samochód i pojechałem na wzgórze. To co ujrzałem zaparło mi dech w piersi. Obraz przerósł wszelkie wyobrażenia, jakie po drodze do siebie dopuszczałem.
Więcej »